Średnie hurtowe ceny energii elektrycznej w Polsce na dziś (3.10) wyniosły 503 PLN/MWh (aukcja Market Coupling) i były jednymi z najniższych w Europie – podaje Instytut Jagielloński. Wpływ na to miał przede wszystkim silny wiatr, ostatni raz warunki meteo pozwoliły na taką generację na początku kwietnia. Generacja z farm wiatrowych pokryje ponad 40% zapotrzebowania na energię w godzinach porannych oraz ok. 30-35% przez większość dnia. Lądowa energetyka wiatrowa – najtańsze źródło energii realnie obniżające hurtowe ceny prądu niestety nie wykorzystuje swojego potencjału. Ustawa odblokowująca rozwój lądowej energetyki wiatrowej trafiła z rządu do Sejmu, jednak do dziś tkwi w sejmowej zamrażarce.
– Energia elektryczna produkowana w instalacjach OZE takich jak elektrownie wiatrowe jest dziś od 3 do 5 razy tańsza niż w przypadku produkcji energii w konwencjonalnych elektrowniach wykorzystujących węgiel czy gaz. To w tym momencie najlepsze lekarstwo na wysokie rachunki za prąd. Niestety sektor odnawialnych źródeł w Polsce nie wykorzystuje swojego potencjału. Wszystko w rękach Sejmu – na uchwalenie czeka projekt, który uwolni na nowo rozwój najtańszej, zielonej technologii, która dodatkowo sprawi, że Polska będzie niezależna energetycznie i bezpieczna – mówi Marcin Roszkowski, Prezes Instytutu Jagiellońskiego.
Na drodze do zapewnienia dostaw taniej energii z wiatru stoi do dziś brak odpowiednich regulacji. Ustawa odblokowująca rozwój energetyki wiatrowej trafiła z rządu do Sejmu, jednak do dziś tkwi w sejmowej zamrażarce. To dziwne biorąc pod uwagę olbrzymie poparcie społeczne dla tych zmian – dziś żadna technologia nie cieszy się w Polsce tak wysokim poparciem jak OZE. W szczycie kryzysu związanego z brakiem węgla i gigantycznymi cenami prądu ponad 60% Polaków chce pilnego przyjęcia ustawy liberalizującej rozwój farm wiatrowych – wynika z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”.
Odblokowanie energetyki wiatrowej na lądzie to strategiczna decyzja w obliczu dramatycznie wysokich cen energii – energia z wiatru to najtańsze źródło energii, które najszybciej może obniżyć rachunki za prąd polskich rodzin, a jednocześnie zmniejszyć stopień zależności Polski od importu węgla, czy gazu. Z badań wynika, że gdyby nie energia z lądowej energetyki wiatrowej, nasze rachunki za prąd byłyby drastycznie wyższe. Po odblokowaniu i uruchomieniu nowych inwestycji w farmy wiatrowe polskie rodziny, przemysł i gospodarka mogą zaoszczędzić nawet 14 mld zł na energii elektrycznej – wynika z analizy przygotowanej przez Instytut Jagielloński.
– Sejm przyjmując ustawę 10H pozwoli polskim rodzinom i przedsiębiorcom zaoszczędzić 14 mld złotych. Nie dziwi więc nikogo, że cała branża wiatrowa, ale też przemysł, samorządy, czy wreszcie społeczeństwo oczekują jak najszybszego odblokowania rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie. To z jednej strony wzmacnianie bezpieczeństwa energetycznego i niezależności naszego kraju od surowców z Rosji, z drugiej – najlepsze lekarstwo na obniżenie rachunków za prąd. Energia z wiatru jest dziś 5 razy tańsza od energii ze źródeł konwencjonalnych, a nowe inwestycje w farmy wiatrowe na lądzie to więcej zielonej i taniej energii i niższe rachunki za prąd – mówi Janusz Gajowiecki, Prezes Polskiego Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.
Analiza IJ „Lądowa energetyka wiatrowa a ceny hurtowe energii elektrycznej na rynku spot w Polsce”[1] pokazuje, że produkcja energii elektrycznej z farm wiatrowych na lądzie istotnie przyczynia się do obniżenia średnich cen energii hurtowych elektrycznej w Polsce. Dane za styczeń 2020 – marzec 2022 pokazują wyraźnie, że wyższy udział produkcji z lądowych farm wiatrowych w pokryciu krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną przekłada się na spadki jej cen na rynku spot.
[1] http://psew.pl/wp-content/uploads/2022/05/prezentacja-LEW-1.pdf
Źródło: Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej