Ochrona środowiska

Czy deweloperzy są w stanie sprostać wymaganiom dyrektywy budynkowej?

Sektor budowlany obecnie odpowiada za największą konsumpcję energii w Europie – co przekłada się na 36% emisji CO2. Celem znowelizowanej dyrektywy budynkowej, która w Polsce obowiązuje od 10 marca br. jest zmniejszenie negatywnych skutków działalności branży budowlanej dla środowiska. Normy i wytyczne, które mają wpływać na zmniejszenie zużycia energii, przełożą się na ograniczenie emisji dwutlenku węgla i innych szkodliwych substancji do środowiska.

Dyrektywa budynkowa obejmuje dwa kierunki. Pierwszy dotyczy nowopowstających budynków i zakłada, że będą one neutralne energetycznie, czyli praktycznie z zerowym wydatkiem energetycznym. Drugi obszar dotyczy obiektów już istniejących, których modernizacja musi uwzględniać realizację celu redukcji emisji dwutlenku węgla poprzez zmniejszenie zużycia energii. Jednak dyrektywa, to nie tylko regulacje dotyczące deweloperów i administratorów budynków. Nowe wytyczne są istotne także z punktu widzenia firm ciepłowniczych .

– Zapisy dyrektywy nakładają na deweloperów obowiązek osiągnięcia wskaźnika EP (poziomu zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną) na poziomie 65kwh/m2 na rok. Warto przypomnieć, że poprzedni wskaźnik, który był wprowadzony w styczniu 2017 roku miał wartość 85kwh/m2 na rok. Aby deweloper mógł uzyskać taki wskaźnik musi albo rozważać zastosowanie nowoczesnych źródeł np. paneli fotowoltaicznych lub pomp ciepła, albo zastosować konkretnie wskazane materiały o innych parametrach izolacyjności – komentuje Anna Małolepsza-Kasner, Dyrektor Funkcji Klienta w Fortum.

Może się jednak okazać, że mimo tych działań deweloper nie uzyska wskaźnika na odpowiednim poziomie. W Polsce aż 16 mln obywateli korzysta z ciepła sieciowego, co plasuje nas pod tym względem na pierwszym miejscu w Europie. Jednak głównym paliwem wykorzystywanym w polskim miksie energetycznym jest węgiel. W efekcie ciepło sieciowe z perspektywy emisji CO2 osiąga wysokie wskaźniki.

– Mimo zastosowania przez dewelopera nowoczesnych rozwiązań, energia uzyskana w dużej mierze z węgla będzie rzutować na wskaźnik EP. To oznacza, że potrzebne jest wypracowanie rozwiązania, które pozwoli na zastąpienie węgla bardziej ekologicznym paliwem, tak żeby nie rzutowało na wskaźnik EP wymagany od dewelopera – dodaje Anna Małolepsza-Kasner.

Transformacja sektora energetycznego wymaga ogromnych nakładów finansowych oraz czasu, aby dostosować się do nowych wymogów. Odpowiedzią może być zazielenianie strumienia ciepła, czyli np. włączenie do systemu ciepła, które jest pozyskiwane z odnawialnych źródeł bądź wykorzystanie paliw alternatywnych, jak biomasa czy RDF.

W Polsce mamy około 400 systemów energetycznych, jednak 83% z nich to systemy nieefektywne energetycznie w rozumieniu prawa energetycznego. Przed Państwem stoi więc ogromne wyzwanie wspierania i tworzenia skutecznych instrumentów finansowania transformacji.

– Zmiana wymaga czasu i pieniędzy oraz procesów dostosowawczych, a normy unijne dotyczące budynków obowiązują już teraz. Kluczowa w tym aspekcie jest niezależność energetyczna, która pozwoli spełniać cele transformacji dotyczące redukcji emisji gazów cieplarnianych. Niezbędnymi inwestycjami będzie zamiana kotłów węglowych na kotły gazowo-parowe i dołożenie do tego odnawialnych źródeł energii oraz paliw alternatywnych – komentuje Anna Małolepsza-Kasner.

Źródło: Grupa Fortum

Działy

Reklama