Na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano nową wersję projektu ustawy o promowaniu wytwarzania energii w morskich farmach wiatrowych. W stosunku do projektu ustawy z połowy stycznia
pojawiło się kilka modyfikacji.
W najnowszej odsłonie tzw. ustawy o offshore zwiększono z 4,6 GW do 5,9 GW maksymalną wielkość mocy z farm wiatrowych na Bałtyku, które otrzymają wsparcie w ramach zawartego między inwestorem
i regulatorem dwustronnego kontraktu różnicowego (ang. contract for difference, CfD). Przy czym każdorazowo decyzja o przyznaniu pomocy publicznej powinna uzyskać notyfikację Komisji Europejskiej.
Przyznanie wsparcia w tej formule będzie ograniczone czasowo, do końca czerwca 2021 roku. Należy zauważyć, że nastąpiło skrócenie okresu przyznawania pomocy publicznej w ramach pierwszej fazy – w
projekcie styczniowym faza pierwsza trwała od 2020 do końca 2022 r.
Jak czytamy w uzasadnieniu chodzi o konieczność precyzyjnego rozdzielenia pierwszej i drugiej fazy ze względu na unijne przepisy i wytyczne dotyczące pomocy publicznej, gdzie „datą graniczną wydania
przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki decyzji o przyznaniu prawa do pokrycia ujemnego salda będzie 30 czerwca 2021 r. Po tej dacie, uzyskanie prawa do pokrycia ujemnego salda w ramach
mechanizmu nie będącego procedurą konkurencyjną, nie będzie możliwe”.
– Dopuszczenie do pierwszej fazy większej liczby projektów wynika z obiektywnych przesłanek. Inwestorzy, widząc zaangażowanie rządu w proces tworzenia stabilnych ram prawnych dla rodzącego
się rynku morskiej energetyk wiatrowej w Polsce, przyspieszyli prace nad własnymi projektami – ocenia Kamila Tarnacka, Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW).
Zgodnie z szacunkami PSEW, zaproponowany poziom 5,9 GW odpowiada rzeczywistemu potencjałowi projektów zaawansowanych tj. takich, które już posiadają lub w określonym czasie zdołają podpisać
umowę o przyłączenie, pozwalająca na przystąpienie do procedury negocjacji wsparcia.
– Bardziej ambitne cele wyznaczone dla pierwszej fazy rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, a także zapowiadana umowa sektorowa z polskim rządem są jednocześnie silnym sygnałem dla firm z
łańcucha dostaw dla sektora. Polski przemysł wiatrowy jest gotowy do zwiększania swoich mocy produkcyjnych, by sprostać przyszłemu zapotrzebowaniu na komponenty i usługi dla budowanych na
Bałtyku farm wiatrowych – dodaje Kamila Tarnacka.
W najnowszej wersji projektu zaproponowano także rozwiązania dotyczące budowy przyłączy farm wiatrowych do krajowego systemu elektroenergetycznego. Ustalono, że to inwestorzy będą
odpowiedzialni za budowę i sfinansowanie łącznika między farmą a lądową siecią. Jednak prawo pierwokupu w przypadku ewentualnej sprzedaży przez inwestora będą miały Polskie Sieci Elektroenergetyczne.
– To rozwiązanie optymalne z punktu widzenia tempa prac nad projektem i skoordynowania w czasie budowy sieci morskiej z budową samej farmy. To gwarancja na to, że czysta i tania energia z bałtyckich
farm popłynie do polskiej sieci w okolicach 2025 r. – zauważa Janusz Gajowiecki, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
W drugiej fazie przewidziano aukcje – pierwszą w 2025 r., a drugą – dwa lata później. W każdej z tych aukcji wsparcie będą mogły uzyskać projekty o łącznej mocy po 2,5 GW. W najnowszym projekcie nie
ma zatem aukcji przewidzianych na 2023 r. i 2028 r., o których mówił styczniowy projekt. To efekt zwiększenia wolumenu przewidzianego w pierwszej fazie.
Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej jest organizacją pozarządową, która od 1999 r. działa na rzecz rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce. Stowarzyszenie skupia obecnie około 100 czołowych firm działających na rynku energetyki wiatrowej w Polsce: inwestorów, deweloperów, producentów turbin i podzespołów do elektrowni. PSEW zrzesza zarówno duże podmioty z kapitałem zagranicznym, jak i polskich przedsiębiorców – inwestorów oraz producentów i usługodawców w ramach całego łańcucha dostaw dla branży wiatrowej.
Źródło: Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej