Z rocznym opóźnieniem Krajowy Plan Odbudowy wkracza do Polski. Dotychczasowa dyskusja wokół KPO skupiała się przede wszystkim na pieniądzach. Tymczasem – co widać szczególnie w obszarze transformacji energetycznej – KPO to instrument, który zmobilizował polski rząd do wypracowania kierunków reform: pogłębionej analizy wyzwań, oceny sposobów ich zniwelowania, przeprocedowania zmian prawnych w konkretnych ramach czasowych. Finansowanie inwestycji – choć bardzo ważne – jest wsparciem w przyspieszeniu realizacji reform.
Warto podkreślić, że polski KPO nie jest już programem zwalczającym skutki pandemii COVID. Pojawił się po wielu odsłonach kryzysu w energetyce i inwazji Rosji na Ukrainę. Tym bardziej potrzeba go wykorzystać do rozwiązania obecnych problemów. Dokument na wiele z nich nie odpowiada, ale rząd stawia w nim na kontynuację dotychczasowego kierunku działań i ambicje tam zawarte są najczęściej umiarkowane.
Opóźniona realizacja KPO tworzy szansę na przeprowadzenie w Polsce zmian, dla których dotąd brakowało politycznej determinacji. Dzięki redukcji popytu na energię, ograniczeniu finansowania projektów gazowych oraz zwiększeniu roli OZE możliwe jest zbudowanie trwałej odporności (resilience) Polski z perspektywy środowiskowej, gospodarczej (ceny energii, nowe gałęzie gospodarki) oraz społecznej (eliminacja ryzyk zdrowotnych, ograniczenie ryzyka ubóstwa energetycznego, zwiększenie uczestnictwa w życiu społecznym dzięki transportowi publicznemu). Pełna mobilizacja dziś to szansa na bezpieczną zimę dla wielu polskich gospodarstw domowych.
Kierunki określone w KPO są poprawne, ale były formułowane lata temu. Teraz trzeba je dostosować do bieżącej sytuacji. W komponencie Zielona energia i zmniejszenie energochłonności zwracamy uwagę na kilka kwestii.
- Efektywność energetyczna i ciepłownictwo
- w obecnych warunkach redukcja zapotrzebowania na energię powinna uzyskać najwyższy priorytet – konieczne jest wyznaczenie krajowego celu efektywności energetycznej na poziomie 13% do 2030 r., zgodnie z RePowerEU, i coroczne monitorowanie postępów realizacji;
- należy znacząco przyśpieszyć elektryfikację ogrzewnictwa – KPO nie precyzuje, jaki ma być jej udział w ramach wymiany źródeł ciepła w budynkach. Stawia za to mało ambitny postulat maksymalnego udziału kotłów gazowych w wymienianych źródłach ciepła poniżej 40%, chociaż w ostatnich miesiącach ten odsetek spadł poniżej 30%;
- dobrym ruchem jest zsynchronizowanie działań w programie Czyste Powietrze z długoterminową strategią renowacji. Brakuje natomiast minimalnych standardów dla budynków, które po modernizacji powinny charakteryzować się wskaźnikiem zużycia energii dla nowych budynków (WT21) lub niższym;
- na pozytywną ocenę zasługuje stawianie na wysoki standard budynków w przypadku budownictwa dla osób o niskich dochodach, który ograniczy w przyszłości koszty eksploatacji;
- plany dotyczące ciepłownictwa systemowego zapisane w KPO są niewystarczające. Należy je zazieleniać w jeszcze większym stopniu, czyli zamiast dopuszczać inwestycje gazowe, konsekwentnie przechodzić na sieci niskotemperaturowe zasilane OZE, nawet jeśli początkowo w postaci lokalnych pilotaży;
- chociaż zapisy o źródłach ciepła w budynkach jedno- i wielorodzinnych idą w dobrym kierunku, należy zweryfikować wskaźniki, które za nimi stoją (np. zapisy o minimalnej mocy źródła), które będą decydować o efektywnej transformacji;
- należy nadać najwyższy priorytet wprowadzeniu w życie rozporządzenia dot. standardów jakości paliw stałych z biomasy oraz zakazu stosowania oznaczeń wprowadzających w błąd przez producentów;
- w przypadku inwestycji w podnoszenie efektywności energetycznej budynków użyteczności publicznej, należy eliminować projekty gazowe, jako nierokujące i droższe w eksploatacji w cyklu życia;
- do redukcji zapotrzebowania na energię muszą w większym stopniu włączyć się przedsiębiorstwa. Aby system białych certyfikatów dla przedsiębiorstw był skuteczny – i tym samym prowadził do szybkiej i trwałej redukcji popytu na energię – należy przyspieszyć proces ich procedowania, lub rozważyć innych mechanizm z premią adekwatną do skali trwałych spadków.
- Wodór
- cele w obszarze wodoru odzwierciedlają minimum wynikające z IV pakietu gazowego i unijnej strategii wodorowej – trudno upatrywać w nich szczególnych ambicji, chociaż to właściwy kierunek i Polska – jako trzeci producent w UE – powinna być jego beneficjentem;
- brakuje czytelnej informacji, że wodór powinien w pierwszej kolejności trafić do przemysłu – tam, gdzie zastąpienie paliw kopalnych jest najtrudniejsze – tymczasem eksponowany jest transport. W szczególności, tworzenie warunków prawnych dla rozwoju transportu wodorowego jest zasadne, ale wydatkowanie pieniędzy na rozwój mobilności wodorowej już nie;
- wydatkowanie pieniędzy publicznych na wytwarzanie wodoru niskoemisyjnego nie ma sensu. Cała interwencja w wodór powinna służyć wytwarzaniu, przechowywaniu i wykorzystywaniu zielonego wodoru w przemyśle;
- późna realizacja kamieni milowych oznacza późne wejście do gry w gospodarce opartej na wodorze, a zatem ryzyko utraty szans na zagospodarowanie nisz rynkowych.
- OZE
- należy wyraźnie podnieść ambicje związane z fotowoltaiką i lądową energetyką wiatrową – już teraz widać mocno niedoszacowane dane: moc PV (z mikroinstalacjami) przekracza 10 GW, moc wiatru na lądzie to ok. 7 GW – tymczasem cel do połowy 2026 r. ma wynieść 23,5 GW. Zwiększenie ambicji będzie wymagać przede wszystkim publicznie finansowanych inwestycji w sieci dystrybucyjne (nie finansowanych z KPO), a nie wsparcia budowy nowych źródeł wytwórczych;
- priorytetem legislacyjnym powinno być zniesienie zasady 10H, która umożliwi powstawanie nowych mocy z onshore relatywnie szybko i przy znacznie mniejszych nakładach finansowych;
- dofinansowywanie indywidualnych magazynów energii jest kontrowersyjne – wyższą efektywnością ekonomiczną charakteryzują się większe, lokalne magazyny litowo-jonowe.
- Transformacja miast
- wsparciem w pierwszej kolejności powinny zostać objęte samorządy, które są zdeterminowane i gotowe do realizacji ambitnych celów, także z wykorzystaniem innowacyjnych narzędzi;
- instrumenty powinny zakładać kompleksowość działań (efektywność energetyczna budynków, niwelowanie ubóstwa energetycznego, strategie ograniczania emisji gazów cieplarnianych, przyspieszenie odejścia od paliw kopalnych w ciepłownictwie i ogrzewnictwie), a także – co istotne – tworzenie dobrych praktyk, możliwych do zastosowania w kraju.
W wymienionych obszarach inwestycje wyniosą ok. 9,2 mld euro (z czego 3,7 mld w ramach części zwrotnej). O realnych zmianach wywołanych realizacją KPO zdecyduje sposób wdrażania Planu oraz RePowerEU. Dość ryzykowne jest pozostawianie większości kamieni milowych na połowę 2026 r. – zmiany muszą zadziać się wcześniej, z uwagi na konkurencyjność firm i dobrostan gospodarstw domowych. Należy zadbać o sprawność instytucji, które będą przyjmować wnioski od beneficjentów – o usprawnieniu procedur składania wniosków piszą sami autorzy.
Dostępny dokument (załącznik do decyzji implementacyjnej) nie dostarcza dużo informacji ani na temat finansowania, ani realizacji zadań. W oparciu o kamienie milowe można spodziewać się istotnej roli spółek skarbu państwa i relatywnie wielu inwestycji prowadzonych w trybie niekonkurencyjnym, co powinno być przedmiotem szczególnej uwagi. Aby zagwarantować optymalne wdrażanie, Komitet Monitorujący KPO powinien regularnie analizować progres we wdrażaniu programu, mieć pełną wiedzę o jego realizacji i wcześnie ostrzegać o problemach, bo czasu na implementację nie jest dużo. W polskich warunkach muszą w tym wziąć udział NGOs, bo posiadają one niezbędną ekspertyzę w tematach klimatyczno-środowiskowych i w tym względzie są merytorycznym partnerem do dyskusji dla rządu.
KPO nie przedstawia kompleksowego obrazu transformacji energetycznej w Polsce, ale stanowi jego dobry zalążek. Należy mieć nadzieję, że z podobną determinacją zostaną wypracowane pozostałe elementy polityki. W szczególności: aktualizacja dokumentów strategicznych, reformy w pozostałych obszarach, a także decyzje o tym, co należy wspierać z pieniędzy podatników (i w jakim stopniu), a czego nie. W krótkim horyzoncie, dzięki zatwierdzeniu KPO przez KE, rząd dostaje z Unii Europejskiej do ręki potężne narzędzie przygotowania Polski na nadchodzącą zimę i kolejne trudne miesiące walki z kryzysem energetycznym i klimatycznym.
Autorka: dr Sonia Buchholtz, Forum Energii
Współpraca: zespół Forum Energii
Źródło: Forum Energii