Paliwa dla energetyki

Forum Gospodarki Energetycznej 2020

„Energetyka i ciepłownictwo – wyzwania na nową dekadę” pod tym hasłem, w dniach 30 sierpnia-1 września w Krakowie, odbywa się tegoroczne Forum Gospodarki Energetycznej. W trakcie konferencji eksperci, przedstawiciele świata nauki i biznesu oraz administracji dyskutują o problemach i wyzwaniach stojących przed krajowym sektorem paliwowo-energetycznym. Zakończył się pierwszy dzień Forum Gospodarki Energetycznej. Oprócz sesji otwierającej uczestnicy mieli okazję wziąć udział w dyskusjach prowadzonych podczas czterech paneli, których celem było znalezienie odpowiedzi na ważne wyzwania branży.
Podczas sesji otwierającej prof. Jacek Kamiński, Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Forum Gospodarki Energetycznej KRAKÓW 2020 powiedział: O tym, że wyzwań dla energetyki i ciepłownictwa będzie bardzo wiele nie trzeba nikogo przekonywać. Wystarczy wspomnieć konieczność redefinicji krajowego sektora wytwarzania, przesyłu, dystrybucji i sprzedaży energii w innowacyjnej energetyce przyszłości. Do tego dochodzą wyzwania związane z transformacją energetyczną oraz całe spektrum wyzwań związanych z pandemią korona wirusa i jego wpływu na energetykę i ciepłownictwo. To tylko nieliczne zagadnienia z którymi zmierzyć będzie musiał się sektor w najbliższej dekadzie i o tym wszystkim będziemy mieli okazję rozmawiać w trakcie tegorocznych obrad.
Racjonalny mix energetyczny dla Polski – czyli jaki? Takie pytanie podczas pierwszego panelu przed uczestnikami trzeciej edycji Forum Gospodarki Energetycznej postawili jego Organizatorzy.

Polska jako członek Unii Europejskiej musi być uczestnikiem jej polityki energetycznej. Nie ma odwrotu od zielonego ładu, natomiast jesteśmy obciążeni dziedzictwem minionej epoki w postaci zależności od węgla, pozostajemy też w tyle pod względem technologicznym w stosunku do innych krajów.
Prof. Waldemar Kamrat z Politechniki Gdańskiej, autor referatu wprowadzającego wyraził opinię, że powinniśmy odejść od węgla w sposób ewolucyjny, a sam surowiec zachować jako minerał. – Nie ma i nie będzie w najbliższych dziesięcioleciach dominującej technologii energetycznej. W rozwoju bazy paliwowej dla sektora wytwarzania energii należy być przygotowanym na umiejętność wykorzystania całego spektrum dostępnych i dobrze opanowanych rozwiązań technicznych – od czystej energetyki węglowej, poprzez rozwijającą się energetykę odnawialną, aż po energetykę jądrową czy wodorową – powiedział.
Uczestnicy dyskusji zgodzili się, że dekarbonizacja jest konieczna i przejście do racjonalności energetycznej to nie tylko romantyczna wizja, a konieczne zmiany należy wprowadzać sukcesywnie. Krzysztof Zamasz, członek zarządu Veolia Energia Polska, jest przekonany, że cel strategiczny na najbliższe lata to przemyślana transformacja wyjścia z węgla i przejścia w energetykę rozproszoną. – Dekarbonizacja to nie jest
moda, trend, tylko to, co musimy zrobić. Grupa Veolia używa 1.8 mln ton węgla – zwłaszcza w Łodzi i Poznaniu – i tam mamy największe cele dekarbonizacyjne. Projekty nie są tak proste w realizacji, jak by się wydawało. Trudno znaleźć alternatywę dla tak dużych systemów, ale zmiany są konieczne. Jeszcze większym wyzwaniem, jakie stoi przed nami to jednostki ciepłownicze w miastach powiatowych. Ich łączna emisja to 68 mln ton CO2 rocznie! To jest kolosalne wyzwanie transformacji w kierunku płynnej dekarbonizacji, jednak bez wsparcia państwa nie jesteśmy w stanie tych zmian przeprowadzić – powiedział.
Paneliści dużo miejsca poświęcili zagadnieniom fotowoltaiki. Zgodnie z Programem Polskiej Energetyki Jądrowej między 2025, a 2030 r. ma nastąpić znaczące zatrzymanie rozwoju tego źródła energii. Z czego to wynika? – Po 10-12 latach sprawność instalacji fotowoltaicznych maleje, a po 15 latach trzeba panele zastąpić nowymi – to techniczna granica. To, co wybudowane jest teraz, w 2040 trzeba będzie zamienić na nowe panele – powiedział prof. Waldemar Kamrat.
Jak zauważył Krzysztof Zamasz, fotowoltaika nie jest gwarancją bezpieczeństwa energetycznego państwa, a wyłącznie jego uzupełnieniem. – Jaki będzie jednostkowy koszt utylizacji panelu? To, co dzisiaj uznajemy za odnawialne źródło energii, niekoniecznie musi takim być za trzydzieści lat – dodał przedstawiciel grupy Veolia.
Zdaniem panelistów jednym z najważniejszych zadań dla państwa jest prowadzenie spójnej, przejrzystej i stabilnej strategii energetycznej.
– Udział OZE bardzo mocno rośnie. Energia solarna przyrasta w tempie, którego nikt się nie spodziewał. Polityka Unii Europejskiej się zmieniła – gaz był przyjacielem, teraz to paliwo przejściowe – powiedział Dawid Klimczak (Lerta). Zwrócił uwagę, że na transformację energetyczną w Polsce powinno się wydać 400 mld euro. – Jeżeli chcemy zaprosić inwestorów prywatnych, żeby wydali dziesiątki miliardów euro w naszym kraju, musimy stworzyć politykę, która przedstawi scenariusze i drogi, jakimi inwestorzy będą mogli podążać – dodał.
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin podkreślił, że przygotowywane dokumenty strategiczne stanowią deklaracje państwa, że co najmniej w takim zakresie państwo będzie przyczyniało się do osiągnięcia postawionego celu. – Postrzegam te cele jako cele minimalne, jako deklaracje państwa dotyczące wspierania otoczenia gospodarczego. Nie jesteśmy hamulcowym – powiedział.

PANEL II – Szanse i zagrożenia dla kogeneracji na lokalnych rynkach ciepła.
W strukturze wykorzystania energii finalnej w unii Europejskiej sektor ciepła i chłodu stanowi obecnie 46%. Dla porównania udział zużycia energii elektrycznej to 25%, a zużycie energii finalnej w sektorze transportu – 29%.
Pokazuje to wyraźnie, jak istotną rolę będzie odgrywał sektor ciepła i chłodu w procesie transformacji energetycznej.
Polska, jest w trakcie opracowywania nowej strategii dla ciepłownictwa. W perspektywie do 2030 r. nastąpi znaczny wzrost udziału ciepła z OZE – trendy proekologiczne mają coraz silniejszy charakter. Będziemy musieli się zdecydować, które technologie mają pokryć zapotrzebowanie na ciepło – kogeneracja, ciepłownie OZE, ciepło z odpadów, a może odpowiednia kombinacja wskazanych technologii?
Zdaniem Jacka Boronia, Prezesa Węglokoks Energia, inwestowanie w kogenerację jest konieczne. – Gaz w trendach unijnych traktowany jest jako paliwo przejściowe. Węglokoks Energia inwestuje w systemy gazowe z tym, że zbliżające się zmiany w prawie każą nam poszukiwać źródeł OZE w ciepłownictwie. Produkcja gazu z odpadów także jest rozwijającą się technologią. Partycypujemy nawet w projekcie Narodowego Centrum Nauki Badań i Rozwoju. Bierzemy udział w projekcie, który ma przewidywać wykorzystanie wodoru do produkcji ciepła. Technologia ta będzie dostępna za kilkanaście lat – powiedział.
Sławomir Gibała, Wiceprezes Tauron Ciepło, zaprezentował podział na kogenerację małych i dużych źródeł.
– Monokultura paliwowa prędzej czy później doprowadzi do problemów. Musimy zaproponować klientowi cenę konkurencyjną przez cały okres dostawy ciepła. Jak robimy to teraz w Tauron Ciepło? Ponad 90% ciepła wytwarzamy w kogeneracji – powiedział.
Przed dużymi wyzwaniami zdaniem uczestników panelu stoi ciepłownictwo lokalne. Potrzebuje olbrzymich inwestycji. Jak podkreślił Marek Mrówczyński z InstalMedia, na lokalnych rynkach dobrze sprawdziłyby się małe instalacje pracujące całorocznie. Jego zdaniem mogłyby dobrze współpracować z obecnie używanymi instalacjami gazowymi.
– Koszty zagospodarowania odpadów sięgają nawet 900 zł za tonę. Samorządy nie są w stanie tych kosztów ponieść. Tymczasem duża energetyka zapomniała o ciepłownictwie, a ciepłownictwo zapomina o gospodarce zarządzania odpadami. Współpraca branży odpadowej i ciepłowniczej wręcz się narzuca – powiedział Mrówczyński.
Remigiusz Nowakowski z Dolnośląskiego Instytutu Studiów Energetycznych wyliczył kluczowe trendy. Przede wszystkim jest to dekarbonizacja. – Jest oczekiwanie mentalne w społeczeństwach, że energia, którą będziemy konsumować będzie czysta. Kolejne trendy to odnawialne źródła energii, które będą warunkowały strukturę mixu energetycznego, elektryfikacja oraz efektywność energetyczna ale nie rozumiana tylko jako redukcja zużycia, a systemowy zoptymalizowany wykorzystania energii i odbioru, który jest łączeniem sektorów – powiedział Remigiusz Nowakowski.
Jak wielokrotnie podkreślano podczas spotkania, Polska jako członek UE ma jasno postawione cele polityczne wynikające z Europejskiego Zielonego Ładu i on będzie wywierał wpływ na rzeczywistość. Obecnie mamy ponad 70% udział węgla i realizacja tych celów jest trudniejsza, ale przy tak dużej skali udziału paliw w miksie możemy szerzej zagospodarować środki przeznaczane przez UE.
Jakie, zdaniem dyskutantów, są największe zagrożenia dla rozwoju kogeneracji? Brak stabilności regulacyjnej, częste zmiany przepisów. A przewidywalność litery prawa jest inwestorom potrzebna, by mogli oceniać ryzyko.

Panel III – Jaka przyszłość dla polskich sieci przesyłowych i dystrybucyjnych?
Nowy sposób funkcjonowania sieci elektroenergetycznej, model funkcjonowania OSD na rynku energii, zapewnienie dostępu każdemu użytkownikowi systemu do wszystkich rynków energii elektrycznej, a także pakiet wprowadzanych i projektowanych regulacji prawnych – to zdaniem uczestników tegorocznego Forum Gospodarki Energetycznej kluczowe wyzwania dla operatorów energii.
Kolejny poniedziałkowy panel został zdominowany przez aspekt finansowy. Wiele przedsiębiorstw staje bowiem przed strategiczną decyzją, w jaki sposób przygotować plany działania, by uzyskać dofinansowanie. Efektywny system jest warunkiem do pozyskiwania funduszy, co zdaniem panelistów stanowi właściwy kierunek.
Robert Zasina, Prezes Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej podkreślił, że plan rozwoju to setki stron szczegółowo spisanych inwestycji, a ich zasadność każdorazowo jest weryfikowana przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. – Dotacje to bardzo ważna dla nas kwestia, staramy się, żeby nasze projekty były zaawansowane i przemyślane. Jednak za każdym razem musimy mieć wkład własny. Nie wiemy zatem, jaki będzie nasz udział finansowy, a ile dostaniemy – powiedział. – Na inwestycje sieciowe w ciągu najbliższych siedmiu lat chcielibyśmy wydać niemal 10 mld zł – podsumował.
Wojciech Drożdż, Wiceprezes Enea Operator podkreślił, że spółka jest liderem w pozyskiwaniu środków unijnych.
– Aktywnie zabiegamy o środki badawczo – rozwojowe, np. dotyczące powiększenia jakości energii w sieci. Mamy projekty z Horyzontu 2020 czy Narodowego Centrum Badań i Rozwoju – wyliczał. – Cieszy nas, że w przyszłej perspektywie środków będzie więcej i skorzysta na tym konsument.
Podczas dyskusji poruszony został także temat opłacalności inwestycji w sieci ciepłownicze.
Grzegorz Kinelski z Grupy Veolia zauważył, że w dużych miastach efektywność sieci sięga 100%, tymczasem w mniejszych miejscowościach tylko 14-15% pochodzi z systemów efektywnych. – Kierunkiem ciekawym są źródła rozproszone, wsparcie sieci i budowanie lokalnych mikrosieci bezpośrednio przy klientach. Udaje nam się to robić w przemyśle, teraz czas na mikrogeneracje w sieciach miejskich – powiedział.
Kluczem do właściwego modelu regulacji jest współpraca z samorządami. Jak powiedział Remigiusz Nowakowski z Dolnośląskiego Instytutu Studiów Energetycznych: To miasto jest organizatorem przestrzeni publicznej. Należy zatem patrzeć przez pryzmat łączenia sektorów, w sposób planowy rozwijać sieci – to musi być spójna i logicznie powiązana ze sobą sekwencja.
Uczestnicy panelu zgodzili się także, że powinno się wspierać odzyskiwanie ciepła. – Co do zasady logika jest taka, że jeśli mamy do czynienia z odpadem, to należy je zagospodarować i możliwość uzyskania ciepła odpadowego powinna być pierwszym wyborem. Jest dużo lepsze niż wydawanie środków na budowę nowej jednostki – powiedział Remigiusz Nowakowski.
Grzegorz Kinelski dodał, że grupa Veolia często podejmuje projekty, w których odzyskuje ciepło z wielu źródeł – np. tam, gdzie brakuje go w końcach sieci.
Dyskusja zakończyła się optymistyczną konkluzją, że jest możliwe, żeby w 2030 r. aż 85% systemów ciepłowniczych w Polsce było efektywne.

PANEL IV – Odnawialne źródła energii w energetyce i ciepłownictwie – kluczowe aspekty ekonomiczne i techniczne
Czy w dużych miastach jesteśmy skazani na kogenerację gazową, a odnawialne źródła energii będziemy traktować wyłącznie wspierająco? Czy wyobrażamy sobie Kraków w którym produkcja ciepła będzie bazować na źródłach zeroemisyjnych? A jak chce robić to Warszawa? Na te i inne pytania starali się odpowiedzieć eksperci biorący udział w panelu zamykającym pierwszy dzień Forum Energetyki Gospodarczej.
Kraków jest jedynym miastem w Polsce, które ma swoją mapę ciepła. Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej SA przedstawiło nie tylko graficzne zilustrowanie zasięgu sieci i planowanych obszarów jej rozbudowy, ale przede wszystkim zbiór danych mówiących o kierunkach rozwoju i zapotrzebowaniu na ekologiczną energię cieplną w mieście. Jak powiedział Prezes Zarządu MPEC Kraków Marian Łyko, obowiązkiem miasta i gminy jest zabezpieczenie mieszkańców jeśli chodzi o dostawy ciepła i energii. – Chcemy budować własne, rozproszone źródła. Nie mamy w tym zakresie wygórowanych aspiracji, ale zawsze będziemy szukali możliwości. Zmieniamy też parametry przesyłu, żeby można było korzystać z różnych źródeł, intensywnie je rozwijać i podłączać do każdego systemu – dodał.

Z kolei warszawskie ciepło jest jednym z najtańszych, o ile nie najtańszym ciepłem na tle pozostałych dużych miast w Polsce. Jednak zdaniem, członka zarządu Veolia Energia Warszawa, Bartosza Krysty samo ciepło to za mało, żeby trafić do klienta z atrakcyjną ofertą. – Jedna sprawa to ciepło, które sprzedajemy i dystrybuujemy do naszych klientów. Dzisiaj ciepło jest dostarczane ze źródeł systemowych, a rozwiązania pozasystemowe są mało konkurencyjne. Rozwiązania kogeneracyjne powodują większą możliwość zbudowania konkurencyjnej oferty – powiedział Bartosz Krysta.
Bartosz Krysta zwrócił uwagę na nowe przepisy, które niebawem mają wejść w życie. Na ich postawie przy wydawaniu nowych pozwoleń na budowę wymagana będzie inna dostawa ciepła z uwagi na zróżnicowane parametry udziału energii pierwotnej na 1 m2 – to są drzwi do innego, nowoczesnego ciepłownictwa, do
ciepłownictwa czwartej generacji – podsumował przedstawiciel Veoili.
Niestety cele klimatyczne, jakie postawiła przed państwami członkowskimi Unia Europejska, są niemożliwe do zrealizowania w najbliższych latach przez Polskę. Zarówno, jeśli chodził o udział OZE, czy redukcję emisji CO2 – pozostajemy daleko w tyle i nie będziemy mogli zrealizować planu. Mimo to zakładamy, że udział energii OZE w 2030 r. ma wynieść 40%. UE nie chce wspierać inwestycji gazowych, dlatego będzie to silnie działało na fundusze modernizacyjne i fundusze UE. Jeżeli będziemy szybko się transformować, nie stracimy na konkurencyjności.
Jaki jest plan dla Krakowa? – Perspektywa trzydziestu, czterdziestu lat będzie dużym przesileniem w kierunku zielonej energii dla Krakowa. Technologie są bardziej dostępne, budynki – bardziej samowystarczalne energetycznie. Pada pytanie, kto będzie dystrybutorem – czy pójdzie to w kierunku małych rozwiązań prokonsumenckich czy będą to duże firmy przesyłowe – zastanawiał się Marian Łyko z krakowskiego MPEC.
Prof. Zbigniew Plutecki z Politechniki Opolskiej zauważył, że w tak zurbanizowanym mieście jak Kraków ciężko wyobrazić sobie stuprocentowe przejście na OZE. – Natomiast transformacja systemów ciepłowniczych i uelastycznienie współpracy różnych źródeł, a także optymalizacja wyniku finansowego jest kierunkiem pośrednim do tego, żeby w jak największym stopniu oprzeć się na źródłach odnawialnych. Perspektywiczny jest wodór – dodał prof. Plutecki.

Jak wyliczał Bartosz Krysta, w Warszawie część przyszłościowych rozwiązań będzie oparta na istniejącym obecnie systemie ciepłowniczym. Kolejne rozwiązanie to lokalne źródło kogeneracyjne. – Mimo, że jest droższe w przeliczeniu na jednostkę mocy daje możliwość zbudowania lepszej oferty dla klienta, bo można mu zaoferować oszczędności, np. w dostawie. Można zaaranżować multienergetyczne rozwiązania. Ważnym aspektem jest coraz trudniejsza możliwość przyłączenia nowego klienta do istniejącej sieci. Czasami zbudowanie przyłącza jest bardzo trudne, czasami trzeba odmawiać, bo z wielu względów nie da się tego zrobić. Dlatego istotna jest budowa rozproszonych źródeł zaspokajająca potrzeby konkretnych budynków czy osiedli – podsumował.
Michał Orłowski z TAURON Polska Energia w swoim wystąpieniu przedstawił najistotniejsze zagadnienia dotyczące rozwoju OZE w Polsce. Jego zdaniem interesująca jest energetyka wiatrowa, która jest bardziej konkurencyjna od innych źródeł odnawialnych. – Sytuacja jest inna niż w ciepłownictwie – mówimy o tym, że źródła OZE zaczynają być najtańsze i wspierają rynek. W najbliższych latach zarówno fotowoltaika jak i farmy wiatrowe mają przed sobą dużą przyszłość – spuentował Michał Orłowski.
Więcej informacji na temat wydarzenia dostępne jest na stronie: http://www.forum-ge.pl

Źródło: Pracownia Ekonomiki Energetyki IGSMiE PAN

Działy

Reklama