17 lipca na Radzie Europejskiej ruszą finalne negocjacje unijnego budżetu, bezprecedensowego w skali, bo mającego wyciągnąć UE z recesji i dać jej nowy impuls rozwojowy.
Polska od grudnia 2019 r. wpisała się w nawias unijnych dyskusji próbując zdystansować się od neutralności klimatycznej w 2050 r., choć pozostałe kraje wspólnoty bez problemu się porozumiały.
Na razie wygląda jednak na to, że możemy być jednym z krajów, które najbardziej skorzystają na podziale środków – na samą tylko transformację energetyczną możemy zyskać ponad 140 mld zł. Pieniądze nie będą jednak przyznane bezwarunkowo. Trzeba mieć gotowy plan realizacji wspólnych unijnych celów – zobowiązać się do neutralności klimatycznej i włączyć się w realizację 40%, a nawet 55% redukcji emisji do 2030 r.
Uzgadniana właśnie perspektywa finansowa to ostatnia szansa, żeby dać nowe tchnienie polskiej energetyce przy wsparciu Unii Europejskiej. Bez sensownego planu oraz odwróceni plecami do neutralności klimatycznej i Zielonego Ładu zostaniemy sami z wszystkimi problemami energetyki – przestarzałą węglową infrastrukturą, wysokimi cenami energii i zanieczyszczonym powietrzem.
Ostatnie półrocze w Unii podporządkowane było wspólnotowym działaniom na rzecz powstrzymania pandemii COVID-19. Jej skutki tylko w 2020 r. oznaczają obniżenie unijnego PKB o 8,3%. Mimo, że widać już symptomy odbicia po kryzysie, Komisja Europejska przedstawiła plan wpompowania bardzo dużych pieniędzy w inwestycje publiczne i prywatne. Warunkiem przekazania środków jest podjęcie inwestycji, które przyniosą nie tylko szybkie, ale też trwałe efekty oraz będą służyć przez lata. Między innymi pozwolą pokonać kryzys klimatyczny, poprawić jakość powietrza oraz zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne. Będą służyć pokoleniom.
Odbudowa gospodarcza – cyfrowa i zielona
Widmo długotrwałego i głębokiego kryzysu gospodarczego oraz potrzeba wzmocnienia Unii Europejskiej zmobilizowały instytucje unijne do prawie dwukrotnego zwiększenia budżetu na okres 2021-2027. Na stole negocjacyjnym Komisja położyła propozycję, która oprócz „zwykłych” środków z Wieloletnich Ram Finansowych o wartości ok. 1,1 biliona euro, zakłada dodatkowy pakiet finansowy – Przyszłe Pokolenie UE (Next Generation EU) o wartości 750 mld euro.
Kierunek wydawania unijnych pieniędzy został jasno wskazany: technologie cyfrowe oraz transformacja gospodarki w zgodzie z celem neutralności klimatycznej UE. Nowy budżet wiąże się z realizacją Europejskiego Zielonego Ładu – strategii zeroemisyjnego rozwoju całej UE z punktami zwrotnymi w 2030 i 2050 r. W zasadzie żadne działanie UE nie może być sprzeczne z porozumieniem paryskim.
30% – taką część środków z budżetu UE i Next Generation EU trzeba będzie wydać na realizację celów klimatycznych.
Choć jeszcze na początku pandemii niektórym wydawało się, że ograniczanie emisji i ochrona środowiska zejdą na drugi plan, dziś wiemy, że jest wręcz odwrotnie. Koronawirus przewartościował priorytety i zwiększył presję działania. Do tego młode pokolenie zaczęło się w ostatnich latach domagać radykalnych zmian od decydentów.
Polska energetyka potrzebuje nowej strategii
Plany UE dobrze wpisują się w priorytety Polski. Nasz węgiel się kończy, importujemy go coraz więcej. Elektrownie węglowe są wiekowe – nie dosyć, że dużo emitują, to jeszcze drogo produkują energię. Ciepłownictwo systemowe wymaga głębokiej przebudowy. Jako ostatni kraj w UE używamy tak dużo węgla w gospodarstwach domowych do ogrzewania, że zimą mamy najbardziej zanieczyszczone powietrze w całej UE.
Kluczowy moment unijnych negocjacji budżetowych
Komisja Europejska działa teraz bardzo szybko. Mechanizmy finansowania inwestycji są zaprojektowane tak, aby w ciągu kilku miesięcy uruchomić środki w zamian za przemyślane plany. Sztywne i krótkie ramy czasowe (2020-2023) przeznaczone na zaplanowanie i uruchomienie dodatkowego zastrzyku finansowego odróżniają go od zwykłego budżetu Unii planowanego na okres 2021-27.
Pierwsze środki mają popłynąć do państw członkowskich jeszcze w tym roku, zaś większość, bo co najmniej 70% z grantów w ramach Instrumentu Odbudowy i Odporności (Resilience and Recovery Facility) będzie uruchomiona w latach 2021-22. Pozostałe 30% od 2023 r.
Mamy więc zaledwie kilka miesięcy na pokazanie przemyślanych planów transformacji. Tych na razie nie ma, bo w rządzie brakuje konsensusu co do potrzeby zmiany, nie mówiąc o konkretnych projektach.
Państwa, które dobrze i szybko zidentyfikują obszary, które warto wspierać myśląc o przyszłości swojej gospodarki, mają szansę na pozyskanie największych środków.
Ponadto, należy się spodziewać, że tegoroczne negocjacje budżetowe będą ściśle powiązane nie tylko z celem neutralności klimatycznej, ale i z dyskusją o ambicjach klimatycznych na 2030 r. i podniesieniem celu redukcyjnego z 40% do 50-55%. Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, pomimo swojego stosunkowo niewielkiego rozmiaru, będzie w tej dyskusji polityczną kartą przetargową. A już za trzy lata, zgodnie z kalendarzem globalnym i unijnym, państwa członkowskie po raz pierwszy zasiądą do dyskusji o nowych celach po 2030 r. Kierunki proklimatycznych działań UE są więc jasne. Można się w to wpisać i zyskać finansowanie lub na własne życzenie wykluczyć z podziału unijnych pieniędzy.
Co najmniej 140 mld zł na transformację energetyczną dla Polski
Polska już nie może powiedzieć, że nasza wyjątkowa sytuacja, czyli duże uzależnienie od węgla, nie została dostrzeżona w UE. Tylko na transformację energetyczną Polska może zyskać ponad 140 mld zł w podstawowych instrumentach finansowych i więcej w dodatkowych programach. I to w warunkach, w których priorytetem Komisji jest ratowanie zagrożonych kryzysem gospodarek. Akurat w Polsce, jak pokazują najnowsze szacunki KE, w 2020 r. recesja sięgnie 4,6% PKB i będzie niższa niż w innych państwach unijnych. Jednak do podziału pieniędzy w latach 2021-22 stosuje się takie wskaźniki ekonomiczne (np. poziom PKB, długu publicznego, bezrobocia), które pozwolą Polsce pozostać w gronie największych beneficjentów.
W poniższej tabeli przedstawiamy źródła finansowania transformacji energetycznej w Polsce oraz warunki ich uruchomienia według propozycji Komisji Europejskiej i przewodniczącego Rady Europejskiej:
To jednak nadal nie wszystko. Fundusze na transformację znajdują się także w innych pozycjach unijnego budżetu, czyli we wspólnej polityce rolnej i mechanizmach alokujących środki w drodze konkursów (InvestEU, HorizonEurope, Connect Europe Facility, LIFE). Dodatkowo w państwach z najniższym PKB, w tym w Polsce, inwestycje niskoemisyjne są wspierane z Funduszu Modernizacji (w ramach systemu ETS), a na poziomie całej UE z Funduszu Innowacji. Wiele środków będzie dostępnych jako pożyczki. Oferuje je także Europejski Bank Inwestycyjny.
Od czego zacząć
Ruszył więc wyścig państw członkowskich po unijne pieniądze i mamy zaledwie kilka miesięcy na zwarcie szeregów i opracowanie planów. Aby wzmocnić Polskę w negocjacjach, w pierwszej kolejności należy skupić się na szybkim zaplanowaniu wydatkowania tych pieniędzy, gdzie projekty trzeba złożyć w zasadzie już teraz. Są to:
1) Instrument Odbudowy i Odporności – tu na cele klimatyczne i transformację energetyczną do wzięcia jest blisko 36 mld zł w grantach. Czas na przedłożenie gotowych planów jest tylko do 30 kwietnia 2021, bo zarówno Komisja, jak i Rada UE chcą szybkiego efektu – do końca 2022 r. powinno być uruchomionych 70% środków z tego instrumentu.
2) Fundusz Sprawiedliwej Transformacji
Jeszcze mniej czasu mamy na przygotowanie się do wykorzystania Funduszu Sprawiedliwej Transformacji – tutaj dla Polski przeznaczono również ok. 36 mld zł. Plany powinny powstać do końca grudnia tego roku. Konieczne jest zobowiązanie się do realizacji realnej transformacji i pokazania jej etapów do 2030 r. Dlatego, choć w Polsce mamy sześć województw, które teoretycznie mogłyby skorzystać z FST, obecnie szansę na otrzymanie pieniędzy mają trzy: Śląsk, Dolny Śląsk (Wałbrzych) i Wielkopolska (Konin). Do tej pory bowiem tylko z tych regionów KE otrzymała wiarygodne deklaracje transformacji. Tu kluczowa będzie zgoda Polski na neutralność klimatyczną, ponieważ w UE nie będzie akceptacji dla przyznania Polsce środków bez planów odchodzenia od węgla.
Punktem odniesienia dla wszystkich transformacyjnych projektów w dziedzinie energetyki musi być Krajowy plan na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030. Mimo, że Polska przesłała ten dokument do Brukseli w grudniu ubiegłego roku, nie zakłada on realizacji wspólnych unijnych celów w 2030 r. Dlatego bez szybkiej zmiany, będzie on osłabiał pozycję Polski w negocjacji i pogłębiał chaos w energetyce.
Inwestycje, które Polsce dadzą impuls energii
Dostępność tak wielkich, ale jednorazowych środków do wykorzystania, to najlepszy moment na to, by odważnie myśleć o przestawieniu gospodarki na nowocześniejsze tory. Inwestycje w sektorze energii i działania na rzecz niskoemisyjnej transformacji powinny w tym procesie zająć centralne miejsce. Polska ma dobrze określone priorytety, które m.in. opisaliśmy w naszych opracowaniach (Impuls energii dla Polski, Forum Energii, Lewiatan 2020[1]):
- Termomodernizacja budynków
- Czyste i niskoemisyjne ciepło
- Energetyka rozproszona
- Inteligentne sieci dystrybucyjne
- Niskoemisyjny transport
- Modernizacja i rozbudowa sieci elektroenergetycznej.
Powyższe projekty wpisują się w działania natychmiastowe, które można podejmować już teraz, a efekty będą szybko osiągnięte.
Dodatkowo sześć obszarów wymaga podjęcia długofalowych działań, które należy zainicjować już dzisiaj. Mają one potencjał, aby w perspektywie najbliższych 5-10 lat mieć istotny wkład do rozwoju polskiej gospodarki:
- Morska energetyka wiatrowa
- Inwestycje w zwiększanie produkcji w Polsce urządzeń OZE oraz technologii i urządzeń pozwalających na oszczędzanie energii
- Niskoemisyjne technologie przyszłości
- Efektywność energetyczna w przemyśle i usługach
- System wsparcia OZE
- Budowa nowych kompetencji pracowników.
Przygotowanie ram dla projektów w powyższym zakresie powinno stać się priorytetem na najbliższe dwa lata. Z naszych analiz wynika, że realizacja tych działań da Polsce impuls inwestycyjny o łącznej wartości ponad 580 mld PLN oraz pomoże utworzyć 270 tys. nowych miejsc pracy.
Teraz albo nigdy
Polska gospodarka i energetyka są na zakręcie, a w Unii Europejskiej ważą się losy finansowania inwestycji kluczowych dla rozwoju w kolejnych 30 latach. Polska nie może sobie pozwolić na stanie z boku oraz brak decyzji, co wynika z tego, że nadal jako państwo nie mamy żadnej spójnej strategii na transformację.
Autorzy opinii:
Joanna Maćkowiak-Pandera – Forum Energii
Aleksandra Gawlikowska-Fyk – Forum Energii
Lidia Wojtal – Agora Energiewende
Paweł Wróbel – Gate Brussels
[1] https://www.forum-energii.eu/pl/analizy/impuls-energii
Źródło: Forum Energii