Elastyczność w elektroenergetyce i ciepłownictwie ma się po prostu opłacać – zgodnie stwierdzili uczestnicy dyskusji podczas panelu „Źródła elastyczności systemu dla elektroenergetyki i ciepłownictwa” mającego miejsce podczas pierwszego dnia X Konferencji Naukowej „Bezpieczeństwo energetyczne – filary i perspektywa rozwoju” odbywającej się 8 i 9 września w Rzeszowie.
Uczestnikami panelu byli: Renata Mroczek – Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, Magdalena Bezulska – Prezes Veolia Term, Dr Hab. Michał Domagała – Przewodniczący Rady Nadzorczej Polskiej Grupy Energetycznej, Konrad Purchała – Wiceprezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych, Dr Hab. Inż. Adam Szurlej, Prof. Akademii Górniczo-Hutniczej im. S. Staszica w Krakowie oraz Kacper Żeromski – Dyrektor System Development w European Network of Transmission System Operators for Gas.
Dyskusję rozpoczęła Renata Mroczek – Prezes URE, która zwróciła uwagę, że transformacja w ciepłownictwie musi przebiegać z uwzględnieniem lokalnych uwarunkowań. – Na pewną są obszary, gdzie najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest elektryfikacja, inaczej jest w obszarach, w których występuje duże uzależnienie od węgla, a inne w miejscach gdzie już dzisiaj jest przewaga gazu. Trudno jest też wyobrazić sobie elektryfikację ciepłownictwa w dużych miastach, co jest technicznie niewykonalne. Powinniśmy zacząć od planowania i analizy różnych rozwiązań pod kątem ich efektywności. Ciepłownictwo przyszłości nie będzie oparte na jednym typie źródeł i jednej technologii – powiedziała Renata Mroczek.
Pogląd ten podzieliła Magdalena Bezulska – Prezes Veolia Term, według której źródłem elastyczności ciepłownictwa jest przede wszystkim wielopaliwowość, czyli optymalny miks paliwowy. – Rekomendujemy budowę odpowiedniego miksu paliwowego. Na dzisiaj w tym miksie jest kogeneracja, biomasa i odzysk ciepła, czyli ciepłownictwo oparte na lokalnych zasobach i lokalnych synergiach, czyli współpracy z samorządami, z przemysłem – powiedziała Magdalena Bezulska.
Według Konrada Purchały – Wiceprezesa Polskich Sieci Elektroenergetycznych, elastyczność jest przede wszystkim okazją dla uczestników rynku i sposób w jaki sposób z niej skorzystać, zależy od mechanizmów rynkowych. – Musimy budować system jednolitych zachęt, który spowoduje, ze decyzje podejmowane przez inwestorów oraz zarządzających instalacjami wytwórczymi będą jak najbardziej racjonalne. Wszyscy, którzy działają zgodnie z potrzebami systemu, powinni być za to wynagradzani. Rynek Energii Elektrycznej potrzebuje elastyczności ze strony ciepłownictwa, a ciepłownictwo jest w stanie to zrobić, co wymaga oczywiście odpowiednich inwestycji – powiedział Konrad Purchała.
Do zainteresowania elastycznością potrzebne są sygnały cenowe do inwestycji na rynku mocy. Kolejnymi elementami są dynamiczne taryfy sieciowe, cyfryzacja i automatyzacja.
Dr Michał Domagała – przewodniczący rady nadzorczej, Polskiej Grupy Energetycznej zwrócił uwagę, że do elastyczności w energetyce i ciepłownictwie nie ma jednej drogi. – Jest kilka elementów, z których zbudowana jest elastyczność: otoczenie prawne, ekonomiczne, technologiczne i społeczne. Obecnie jesteśmy gotowi technologicznie, ale nie jesteśmy pewni, czy klienci są w stanie pokryć koszty tych działań – powiedział dr Michał Domagała.
Rolę gazu w elastyczności energetyki omówił dr Adam Szurlej, Prof. AGH. Według niego gaz jest obecnie na ścieżce rosnącej. – Gaz będzie współarchitektem nowej rzeczywistości energetycznej w perspektywie najbliższych dziesięcioleci. Gaz umożliwia płynne dysponowanie mocą, co jest doskonałym technologicznym uzupełnieniem OZE – powiedział dr Adam Szurlej. Wszyscy uczestnicy zgodnie uznali, że gaz może być paliwem permanentnie przejściowym.
Podobnego zdania był Kacper Żeromski z ENTSO-G. Według niego, jeżeli chodzi o elastyczność, w chwili obecnej gaz odgrywa w Europie ogromną rolę. – Przez swoje właściwości fizyczne gaz ma bardzo dobre warunki, aby zapewniać elastyczność. W chwili obecnej, w skali Europy, magazynowanie energii w formie akumulatorów zabezpiecza jeden dzień zapotrzebowania na energię, podczas gdy wszystkie magazyny gazu na naszym kontynencie mają pojemność 100 mld m3 i zapewniają do trzech miesięcy zapotrzebowania na to paliwo – powiedział Kacper Żeromski.
Źródło: Instytut Polityki Energetycznej im. Ignacego Łukasiewicza