Paliwa dla energetyki

Chińska blokada galu i germanu. Tylko zachowanie kompetencji górniczych w Europie pozwoli uniknąć fiaska Zielonej Transformacji UE

Najnowsze  doniesienia o zablokowaniu przez Chińska Republikę Ludową eksportu strategicznych metali do Unii Europejskiej ponownie prowadzą do konkluzji, że tylko zachowanie kompetencji górniczych w Europie pozwoli nam uniknąć fiaska Zielonej Transformacji UE. Zaledwie przed kilkoma dniami wniosek taki formułował publicznie Tomasz Rogala, Prezes Polskiej Grupy Górniczej i Prezydent Euracoal, przestrzegając przed uzależnieniem od dostaw surowców krytycznych z Chin i apelując o wykorzystanie rodzimych zasobów.

Technologiczna wojna handlowa Chin z Europą i USA eskaluje na nowy poziom – we wtorek 4 lipca 2023 r. trwogę w zachodnich mediach wzbudziła depesza agencji Reutera o zablokowaniu przez Chiny od 1 sierpnia br. eksportu związków chemicznych dwóch metali (galu i germanu) mających kluczowe znaczenie dla przemysłu półprzewodników i światłowodów, zbrojeniowego, telekomunikacji, paneli słonecznych, pojazdów elektrycznych czy technologii wykorzystujących podczerwień.

– Kontrola eksportu ma na celu ochronę bezpieczeństwa narodowego i interesów Chin – uzasadniło Ministerstwo Handlu w Pekinie. Chiny są największym na świecie producentem i dostawcą obu metali. Blokada eksportu przyczyni się do wzrostu cen i może poważnie zakłócić globalne łańcuchy dostaw. Zdaniem analityków decyzje chińskie stanowią odpowiedź polityczną na zamiar wprowadzenia przez USA, Japonię i Holandię ograniczeń dostaw do Chin zaawansowanych technologicznie zachodnich mikroczipów i technologii półprzewodnikowych, z obawy przed wykorzystaniem ich przez Państwo Środka do celów wojskowych i przy rozwoju sztucznej inteligencji.

Eksperci podkreślają, że chiński praktyczny monopol na gal i german – inaczej niż w przypadku metali ziem rzadkich (REE) – można skutecznie przełamać. – Gal i german to metale, które można pozyskać w inny sposób, jako produkt uboczny wydobycia węgla – ocenił dla agencji Reutera John Strand z duńskiej firmy konsultingowej Strand Consult.
Technologie przemysłowe pozwalają uzyskiwać gal i german w procesie wydobycia i spalania węgla, a także m.in. w górnictwie boksytów, rud cynku czy miedzi. Ich uruchomienie w Europie wymagałoby jednak decyzji politycznych UE przeciwnych niż te, które utrudniają funkcjonowanie górnictwa i prowadzą do zaniku sektora wydobywczego na kontynencie.

Warto przypomnieć, że 19 czerwca na ten właśnie problem publicznie zwrócił uwagę Tomasz Rogala, Prezydent Europejskiego Stowarzyszenia Węgla Kamiennego i Brunatnego Euracoal oraz Prezes Polskiej Grupy Górniczej S.A. na posiedzeniu komitetu wykonawczego Euracoal w Warszawie. Podkreślił, że unijna zielona transformacja wymaga coraz większej ilości zasobów surowcowych, ponieważ energetyka fotowoltaiczna jak i wiatrowa na lądzie i morzach wymagają specyficznego budulca, jak stal, krzem, metale ziem rzadkich, lit, kobalt, nikiel i wiele innych pierwiastków strategicznych, w tym gal i german. Ponad 90% surowców niezbędnych dla zielonej transformacji w Europie pochodzi z Chin oraz Indii, co sprawia, że jako UE popadamy w ogromne uzależnienie od dostaw z niepewnych politycznie kierunków.

Niezbędne wolumeny surowców są niebotyczne: inwestycje w budowę nowych turbin wiatrowych pochłoną 1,6 bln dolarów i muszą przyspieszyć pięciokrotnie. Nowe instalacje fotowoltaiczne kosztować będą do 2050 r. kolejne 2 bln dolarów. W dostawach surowców koniecznych dla OZE pozostajemy w całkowitej zależności od Azji. Obecnie w Europie nie wydobywa się np. żadnych metali ziem rzadkich. Trwają geologiczne prace poszukiwawcze, jednak nawet na bardzo wczesnym etapie zderzają się one z ostrymi regulacjami ochrony środowiska a także sprzeciwem społeczności lokalnych.

Władze UE – wskazał Prezes Tomasz Rogala – dostrzegły już zagrożenia, czego przejawem są nowe projekty aktów prawnych mających na celu m.in. dywersyfikację źródeł dostaw. Postuluje się, aby do 2030 r. co najmniej 10% rocznego zapotrzebowania na metale ziem rzadkich zapewniały europejskie przedsiębiorstwa górnicze; co najmniej 40% tych surowców podlegać ma przetwarzaniu w Europie.

– Cele stanowione w Zielonej Transformacji i w nowych przepisach UE o surowcach krytycznych wymagają mocnych i trwałych łańcuchów dostaw niezbędnych do działania instalacji OZE. Unia Europejska musi zdać sobie sprawę, że plany można będzie wykonać tylko wtedy, jeśli użyjemy potencjału umiejętności górniczych i wiedzy państw, które wciąż eksploatują węgiel kamienny (Polska , Czechy) i węgiel brunatny (Polska, Bułgaria, Czechy, Niemcy, Grecja, Węgry, Słowenia, Słowacja i Rumunia). Bez udziału górników nie będzie pod dostatkiem surowców krytycznych i pierwiastków ziem rzadkich, których tak nieodzownie potrzebuje Zielona Transformacja. W Polsce plan wygaszania górnictwa do 2049 r. zbiega się z opisanym celem. Będziemy dysponowali dostępną siłą roboczą i kompetencjami zdolnymi dostarczać potrzebne materiały. Musimy się jednak spieszyć i nie zmarnować szansy! – mówił Tomasz Rogala na posiedzeniu Euracoal w Warszawie.

Źródło: Polska Grupa Górnicza SA

Działy

Reklama