Prezes UOKiK stale monitoruje sytuację na rynku gazu. Efektem było m.in. wystąpienie do Komisji Europejskiej o zbadanie potencjalnie antykonkurencyjnych praktyk Gazpromu na rynku europejskim. Jednocześnie zwracamy uwagę, że w sprawach związanych z podwyżką cen gazu dla konsumentów kluczowa jest rola Prezesa URE zatwierdzającego stawki, po których przedsiębiorstwa energetyczne sprzedają gaz do gospodarstw domowych.
Podwyżki cen gazu są problemem dla przedsiębiorców i konsumentów zarówno w Polsce, jak i w Europie. W ostatnich tygodniach odczuli je m.in. mieszkańcy wielkopolskich miejscowości.
– Dokładnie przyglądamy się rynkowi energii, w szczególności dostrzegamy problem wysokich podwyżek cen gazu. Docierają do nas skargi konsumentów, przedsiębiorców i samorządowców, których bezpośrednio dotyka ta sprawa. Chcę jednak podkreślić, że kwestia zatwierdzania cen stosowanych przez przedsiębiorstwa sprzedające gaz do gospodarstw domowych jest wyłączną kompetencją Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, zaś UOKiK nie ma prawnych możliwości do kwestionowania zatwierdzonych przez Prezesa URE taryf – mówi Prezes UOKiK, Tomasz Chróstny.
W ostatnich tygodniach do UOKiK wpływają liczne sygnały dotyczące podwyżek cen gazu w nowych taryfach dla gospodarstw domowych zatwierdzonych przez Prezesa URE. Ponadto pojawiły się doniesienia medialne, że Prezes UOKiK może spowodować obniżenie cen zatwierdzonych w taryfach przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. W związku z tym podkreślamy, że sprawa zatwierdzania taryf na paliwa gazowe dla gospodarstw domowych czyli dla konsumentów, stanowi wyłączne zadanie Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Prezes UOKiK nie jest uprawniony do kontrolowania prawidłowości postępowań prowadzonych przez Prezesa URE, nie jest też organem odwoławczym od wydawanych w ich wyniku decyzji administracyjnych, jak również nie posiada uprawnień do zmiany zatwierdzonych przez regulatora rynku energetycznego taryf. Co istotne, Prezes UOKiK nie był uczestnikiem postępowań administracyjnych prowadzonych przez Prezesa URE, w wyniku których zatwierdzone zostały taryfy stosowane przez przedsiębiorców, którzy w ostatnich tygodniach znacząco zwiększyli swoje stawki sprzedaży gazu zaazotowanego – m.in G.EN Gaz Energia z Tarnowa Podgórnego czy Anco z Jarocina.
Badanie praktyk PGNiG
W latach 2018-2020 Prezes UOKiK badał kwestię możliwego nadużywania pozycji dominującej na rynku gazu przez PGNiG. Przeprowadzone postępowanie, oparte na dokładnej analizie rynku dostaw gazu zaazotowanego, nie wykazało działań niezgodnych z prawem.
W przeprowadzonym postępowaniu ustalono, że przedsiębiorcy sprzedający gaz zaazotowany do gospodarstw domowych mają swobodną możliwość wyboru formuły cenowej na dany rok gazowy w oparciu o ceny z giełdy lub w oparciu o stałą cenę. W przypadku wyboru formuły cenowej opartej o ceny z giełdy, cena wyznaczana jest na podstawie cen gazu wysokometanowego na Towarowej Giełdzie Energii. Alternatywną względem niej jest formuła stałej ceny, która w przypadku wyboru przez przedsiębiorcę stanowi podstawę rozliczenia dostaw gazu zaazotowanego w kolejnym roku trwania kontraktu. Warto nadmienić, iż w toku postępowania ustalono, iż odbiorca gazu zaazotowanego, który następnie dostarczany jest do gospodarstw domowych, w kolejnym roku może swobodnie i niezależnie od wcześniejszych mechanizmów rozliczeniowych dokonać zmiany podstawy wyznaczenia ceny gazu zaazotowanego.
Niezależnie od powyższych ustaleń, wystąpiliśmy w październiku br. do PGNiG o dodatkowe wyjaśnienia w zakresie aktualnej sytuacji na rynku gazu zaazotowanego, wydobywanego w Polsce przez PGNiG.
Należy przy tym pamiętać, że wzrosty hurtowych cen gazu wysokometanowego na giełdzie mogą być krótkoterminowe, zatem organ regulacyjny, czyli Prezes URE powinien zachować szczególną ostrożność w procesie zatwierdzania taryf stosowanych przez przedsiębiorców, tak aby zminimalizować ryzyko nieuzasadnionego zwiększania cen gazu dla gospodarstw domowych.
– W sprawach związanych z podwyżkami cen gazu kluczowa jest rola Prezesa URE i skrupulatna analiza przedkładanych przez przedsiębiorców propozycji stawek dla gospodarstw domowych, aby dynamiczne i być może czasowe wzrosty cen gazu na giełdach nie znalazły odzwierciedlenia w trwałych podwyżkach cen dla konsumentów – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
W obowiązującym stanie prawnym Prezes UOKiK nie może wpływać na decyzje Prezesa URE, w tym kwestionować wysokości cen, zawartych w zatwierdzonych przez Prezesa URE taryfach dla gospodarstw domowych, tak jak miało to miejsce w przypadku spółek G.EN Gaz Energia z Tarnowa Podgórnego czy Anco z Jarocina.
Antykonkurencyjne praktyki Gazpromu
Problem podwyżek cen gazu dotyczy również całej Europy. Głównym powodem takiego stanu jest świadome działanie Gazpromu. Widzimy ograniczenie tranzytu gazu do Unii Europejskiej za pośrednictwem gazociągu jamalskiego, którego współwłaścicielem jest Gazprom. Przekłada się to na istotne trudności uzupełnienia zapasów tego paliwa w państwach europejskich przed rozpoczęciem sezonu zimowego. Pojawiły się także wywołane przez spółkę ograniczenia w handlu na giełdach europejskich oraz na giełdzie petersburskiej SPIMEX, gdzie Gazprom wprowadził limit do 50% dostępnych wolumenów gazu. Jednocześnie widać, że Gazprom posiada gaz w ilości wystarczającej do zaspokojenia popytu. Świadczy o tym brak problemów z dostawami na rynku rosyjskim, gdzie nie ma również skoku cenowego gazu, notowanego w Europie.
– Wiele wskazuje na to, że jednostronne działania Gazpromu, będącego głównym dostawcą gazu do Europy, mogą stanowić przejaw zakazanego nadużywania pozycji dominującej na rynku wewnętrznym. Dlatego już pod koniec września wystąpiłem do Komisarz Margrethe Vestager odpowiedzialnej za ochronę konkurencji w KE o zbadanie praktyk Gazpromu. Co więcej, ostatnie tygodnie pokazują coraz wyraźniej, iż sterowanie podażą gazu dostarczanego do Europy oraz wywoływanie niepewności w zakresie dostaw gazu przez terytorium Białorusi może służyć wzmocnieniu presji na certyfikację gazociągu Nord Stream 2. Działania rosyjskiej spółki mają charakter wewnątrzwspólnotowy, dlatego powinna im się przyjrzeć właśnie KE. Obecnie, rachunek za brak reakcji względem rosyjskiego monopolisty płacą europejscy konsumenci, przedsiębiorcy i gospodarki państw członkowskich – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Źródło: UOKiK