Koncepcja Gospodarki Obiegu Zamkniętego (GOZ) nie „faworyzuje” żadnego źródła energii – ważne, aby było ono z jednej strony wydajne, a z drugiej jak najbardziej przyjazne środowisku. Jak to wygląda w praktyce?
– GOZ to ważny element naszej wizji strategicznej, która opiera się na dążeniu do czystszego świata. Jednak zdajemy sobie sprawę, że tej koncepcji nie można wdrażać wszędzie tak samo – trzeba uwzględnić lokalne warunki i potrzeby, w tym przede wszystkim dostępność lokalnych źródeł energii – mówi Jacek Ławrecki, Dyrektor ds. Komunikacji w Fortum, europejskiej firmie energetycznej, która prowadzi działalność w ponad 40 krajach, a wraz ze spółką zależną Uniper, jest w Europie trzecim największym producentem energii elektrycznej wolnej od CO2.
Lokalne źródła energii
„Lokalne” podejście Fortum do GOZ odzwierciedlają inwestycje tej firmy. W krajach nordyckich do produkcji energii Fortum wykorzystuje siłę wody i od niedawna wiatru – ostatnio w tej części Europy firma oddała do użytku dwa nowe parki wiatrowe – Kalax o mocy 90 MW na zachodnim wybrzeżu Finlandii i Sørfjord o mocy 99 MW, położony w północno-zachodniej Norwegii. Z kolei w Rosji, jeszcze w tym roku Fortum wspólnie z lokalnymi partnerami ma rozpocząć budowę elektrowni słonecznej o mocy 116 MW – będzie zlokalizowana w części południowej kraju – w Kałmucji.
– Jeśli w danym regionie mamy możliwość korzystania z energii wiatrowej czy słonecznej, to staramy się to wykorzystać. Warto podkreślić, że takim lokalnym źródłem energii, mogą być też odpady. To kierunek, który rozwijamy w Polsce – odpady, które nie nadają się do recyklingu, można przetworzyć na paliwo, które następnie może być wykorzystane do produkcji ciepła i energii elektrycznej. Dodatkowo, dzięki takiemu podejściu wspieramy rozwiązanie problemu nadmiaru odpadów, z którymi nic innego nie da się już zrobić. Przykładem takiego działania jest nasza elektrociepłownia w Zabrzu – dodaje Jacek Ławrecki.
Odpady jako zasób
Koncepcja GOZ zakłada, że odpady to nie „śmieci”, a zasób – te, których nie można już poddać recyklingowi mogą zostać wykorzystane do odzysku energii jak w elektrociepłowni Fortum w Zabrzu, ale większość można i trzeba wykorzystać ponownie.
Inaczej mówiąc – zgodnie z hierarchią postępowania z odpadami – zanim zajmiemy się odzyskiem energii z odpadów, najpierw powinniśmy zadbać o to, aby w ogóle odpadów powstawało jak najmniej – ograniczając kupowanie zbędnych produktów albo już kupionym nadawać drugie życie. A jeśli nie jesteśmy w stanie wykorzystać ponownie samej rzeczy, trzeba spróbować odzyskać z niej materiały, czyli poddać recyklingowi. Dopiero na końcu pozostają nam odpady, których nie da się już przetworzyć – aby nie składować ich na wysypiskach, warto wykorzystać je do produkcji energii.
Fortum, aspirując do pozycji lidera w zakresie GOZ, w Finlandii rozwija także obszar recyklingu materiałów, m.in. opracowując unikalny sposób odzysku metali z baterii, zasilających pojazdy elektryczne.
– Recykling baterii z EV w wielu zakładach odbywa się na zasadzie wytapiania, co skutkuje niższymi wskaźnikami odzysku materiałów i wyższymi emisjami. Fortum przyjęło inne podejście – tak, aby recykling baterii litowo-jonowych był nie tylko wydajny i bezpieczny, ale o możliwie najniższym śladzie węglowym – aby to osiągnąć, łączymy procesy mechaniczne z hydrometalurgicznymi. Dzięki temu, współczynnik odzysku metali z baterii osiąga poziom nawet do 95% – dodaje Jacek Ławrecki.
W styczniu 2021 r. Fortum ogłosiło dalszy rozwój tego obszaru swojej działalności – otwiera nowy zakład, zajmujący się recyklingiem baterii z pojazdów elektrycznych, zlokalizowany w fińskim Ikaalinen.
Źródło: Grupa Fortum