OZE

Nowa wrzutka MKiŚ zrobi z ustawy wiatrakowej bubel

Proponowana przez MKiŚ odległość elektrowni wiatrowych od obszarów Natura 2000 i rezerwatów przyrody może realnie zagrozić rozwojowi OZE w Polsce i w praktyce wciąż hamować powstawanie nowych projektów wiatrowych. Powierzchnia obszarów Natura 2000 w Polsce to ok. 70 tys. km², czyli aż 20% powierzchni kraju. W tym powierzchnia obszarów specjalnej ochrony ptaków tzw. „obszary ptasie” stanowiąca ok. 16% powierzchni Polski (ok. 50 tys. km²), obszary specjalnej ochrony siedlisk, tzw. „obszary siedliskowe” liczące ok. 11% powierzchni kraju (ok. 35 tys. km²) w tym 212 obszary SOO, których celem jest ochrona nietoperzy, obejmujące ok. 6% powierzchni kraju (ponad 20 tys. km²). „Ustawa w takim kształcie zamiast rozwijać OZE będzie kolejnym bublem” – apeluje branża wiatrowa.

– W obszarach tych aktualnie obowiązuje zakaz lokalizacji elektrowni wiatrowych. Nałożenie na te obszary odległości minimalnej 1500 metrów sumarycznie spowoduje całkowite wyłączenie aż 28% powierzchni kraju (blisko 89 tyś km²) spod możliwości budowy elektrowni wiatrowych. W połączeniu z odległością od zabudowań to – mówiąc wprost – całkowicie zablokuje nowe inwestycje w energię z wiatru. Długo wyczekiwana ustawa w takim kształcie zamiast rozwijać OZE będzie kolejnym bublem prawnym. Przez to skazujemy się na dalsze uzależnienie od paliw kopalnych, bo energii z wiatru w polskim miksie wciąż będzie za mało – podkreśla Janusz Gajowiecki, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Branża energetyki wiatrowej rozwija się od lat jako odpowiedź na cywilizacyjne wyzwania związane z rosnącym zanieczyszczeniem środowiska i zagrożeniem globalnego ocieplenia. Energetyka wiatrowa jako czyste, nieemisyjne źródło energii zaspokaja rosnące zapotrzebowanie na energię, ogranicza generację energii z paliw kopalnych, dzięki czemu jest skuteczną bronią w walce o zdrowsze powietrze, czystsze środowisko, a także o powstrzymanie globalnego ocieplenia. Turbiny wiatrowe nie emitują zanieczyszczeń do atmosfery, nie prowadzą do degradacji gleb ani nie stanowią zagrożenia dla wód powierzchniowych i podziemnych. Brak możliwości wyczerpania się zasobów wiatru oraz brak jakichkolwiek odpadów podkreśla korzystny wpływ farm wiatrowych na środowisko przyrodnicze.

Kwestie zrównoważonego rozwoju i ochrony środowiska ze szczególnym uwzględnieniem flory i fauny niezmiennie mają bardzo wysoki priorytet w funkcjonowaniu tego sektora na całym świecie. Dobro środowiska stanowi również kluczowy element deklaracji zasad branży i jej łańcucha dostaw.

Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej podkreśla, że obecne zapisy (w szczególności ustawa o ochronie przyrody i ustawa o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych) określające minimalne odległości elektrowni wiatrowych od form ochrony przyrody, dostatecznie chronią wartościowe przyrodniczo tereny takie, jak parki narodowe, rezerwaty przyrody czy obszary Natura 2000. Wprowadzanie dodatkowych obostrzeń w tym zakresie należy uznać za ponadwymiarowe.

– Jako Stowarzyszenie reprezentujące branżę wiatrową uważamy, że wyznaczona odległość od form ochrony przyrody powinna być następstwem przeprowadzonej przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska oceny oddziaływania na środowisko konkretnego projektu elektrowni wiatrowej. W ramach tego postępowania organ ochrony środowiska w sposób kompleksowy analizuje wszelkie kwestie przyrodnicze, które poprzedza każdorazowo przedrealizacyjny monitoring środowiska – dodaje Janusz Gajowiecki.

Wiatraki na „specjalnych” zasadach?

Należy podkreślić, że technologia lądowej energetyki wiatrowej jako jedyna posiada zakaz lokalizacji elektrowni wiatrowych na terenach parków narodowych, rezerwatów przyrody, parków krajobrazowych i obszarów Natura 2000. Dodatkowe ograniczenia w zakresie obszarów Natura 2000 mogą zostać nałożone w ramach dokumentu, jakim jest Plan zadań ochronnych Natura 2000. Dokument identyfikuje potencjalne zagrożenia dla zachowania właściwego stanu ochrony siedlisk przyrodniczych oraz gatunków roślin, zwierząt i ich siedlisk będących przedmiotami ochrony oraz wskazuje działania ochronne w tym zakresie. To właśnie w ramach Planu zadań ochronnych możliwe jest wskazanie zagrożenia ze strony elektrowni wiatrowych i nałożenie zakazu lokalizacyjnego wokół obszarów Natura 2000, tam, gdzie ono występuje względem konkretnych gatunków, stanowiących przedmiot ochrony. Dodatkowo PSEW zwraca uwagę, że same obszary Natura 2000 to szczególna forma ochrony. Ustawodawca dopuszcza na nich prowadzenie różnych form działalności ludzi, o ile nie spowodują znaczącego oddziaływania na cele i przedmiot ochrony. Obszary te nie posiadają otulin, dlatego wprowadzanie wokół nich dodatkowych buforów dla wiatraków wydaje się szczególnie nadmiarowe i nieuzasadnione.

Branża wiatrowa podkreśla, że przyjęcie sztywnej odległości od obszarów Natura 2000 nie koresponduje ze specyfiką wyznaczania i funkcjonowania tych obszarów, również w rozumieniu art. 6 Dyrektywy Siedliskowej i wykazanych przez UE przewodników metodycznych. Sam rozwój energetyki wiatrowej dla wielu gatunków ptaków stanowiących cele ochrony OSO, jak również gatunków nietoperzy stanowiących cele ochrony SOO nie stanowi pośredniego zagrożenia, gdyż są to gatunki osiadłe bądź o niskiej kolizyjności. Z tego względu nie ma możliwości wyznaczenia jednego słusznego bufora odległości od obszarów Natura 2000, który zapewniałby właściwą ochronę oraz oparty byłby na logicznym procesie oceny oddziaływania.

Blokowanie rozwoju energetyki wiatrowej to realne opóźnienia w transformacji energetycznej i ogromne straty dla gospodarki i społeczeństwa. Podczas, gdy tania i czysta energia wciąż napotyka przeszkody, paliwa kopalne emitują szkodliwy CO2 do atmosfery, zagrażając zdrowiu ludzi i zwierząt oraz środowisku.

Rys. 1. Obszary OSO oraz SOO, na których nietoperze stanowią cel ochrony wraz z buforem 1,5 km od nich, bez uwzględnienia obszarów morskich.

Źródło: Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej

Działy

Reklama