W czwartek odbyła się pierwsza sesja na giełdzie energii po połączeniu europejskich obszarów na rynku energii w jedną paneuropejską strukturę rynkową. Dotychczas chcąc kupić lub sprzedać prąd do Niemiec, Czech lub na Słowację trzeba było osobno kontraktować energię i osobno moce przesyłowe. Powodowało to nieefektywność wykorzystania mocy przesyłowych między państwami, co z kolei niekorzystnie wpływało na ceny energii.
– Po połączeniu rynków, zakup i sprzedaż energii na polskiej giełdzie, pozwolą na łatwiejszą wymianę nadwyżek lub niedoborów pomiędzy krajami połączonymi mechanizmem rynkowym Market Coupling. Kierunek przepływu energii będzie zależał od cen oferowanych na giełdach energii w poszczególnych krajach, a te zależą m.in. od warunków atmosferycznych czy dostępności mocy bloków energetycznych. Integracja rynków energii pozytywnie wpłynie na wyrównywanie się cen energii pomiędzy połączonymi rynkami, co będzie korzystne dla odbiorców energii. Z drugiej strony, zwiększą się wahania cen w poszczególnych godzinach, ponieważ ze względu na skalę połączonego rynku oraz wzrost znaczenia niesterowalnych źródeł OZE, ceny będą zależeć od znacznie większej liczby zmiennych. W tym kontekście dla odbiorców energii jeszcze ważniejsza stanie się odpowiednia strategia zabezpieczania cen energii, tak aby minimalizować wpływy zmienności cen na końcowe koszty zakupu energii. Zmiany nie będą dla wszystkich odczuwalne od pierwszego dnia działania mechanizmu dla połączonych rynków, a rynek i jego uczestnicy będą stopniowo dostosowywali się do nowej sytuacji – tłumaczy Jarosław Bogacz, Prezes Zarządu Polenergii Obrót.
Źródło: Polenergia
