Na rynku są już pojazdy elektryczne z zasięgiem powyżej 500 km, jak choćby Tesla model 3, ale z wielką chęcią zobaczymy kolejne auta, również od innych producentów. To, jak szybko pojawi się więcej pojazdów z takimi możliwościami na pewno będzie zależne od rozwoju technologii produkcji baterii. Na ten temat rozmawia się regularnie podczas spotkań branżowych dotyczących elektromobilności.
Żeby ostatecznie wyeliminować wątpliwości wobec pojazdów elektrycznych, związane z dostępnością punktów ładowania, potrzebujemy nowych, publicznych ładowarek, rozmieszczonych przy drogach krajowych i strategicznie zlokalizowanych w miastach. Oczywistym miejscem ich instalacji wydają się stacje paliw, duże parkingi, okolice terenów rekreacyjnych oraz obiektów rozrywkowych.
Wypatrujemy również dopracowanych i jednolitych przepisów dotyczących instalacji stacji ładowania przy budynkach wielorodzinnych oraz sklepach, urzędach i lokalach usługowych. Właściciele pojazdów elektrycznych mieszkający w zabudowie jednorodzinnej bezproblemowo ładują swoje samochody. Najwyższa pora by ułatwić to też innym użytkownikom.
Mamy nadzieję na sprawne funkcjonowanie systemu dopłat do pojazdów elektrycznych, czyli efektywne nabory, a także szybką weryfikację wniosków i wypłatę wsparcia. Bardzo cieszyłoby nas ponowne podjęcie tematu oferowanej kwoty dopłat. Chcielibyśmy, żeby objęła ona więcej modeli samochodów elektrycznych dostępnych na polskim rynku.
Myśląc o warunkach życia w miastach, musimy uwzględnić też transport zbiorowy. Inowrocław, Lublin, Warszawa, Polkowice i wiele innych, polskich miast realizuje już projekty mające uzupełnić flotę autobusów o pojazdy niskoemisyjne. Chcielibyśmy, żeby w 2020 r. zmian podjęły się kolejne samorządy, pamiętając przy tym, że pojazdy i dostęp do infrastruktury muszą iść w parze.
Źródło: Grupa LOTOS S.A.