OZE

Za nami pierwszy dzień dwudniowej konferencji PSEW

Na dwa dni (30.09-01.10), podczas Konferencji Offshore Wind 2019, Warszawa stanie się centrum dyskusji o jednym z największych programów inwestycyjnych w historii polskiego przemysłu energetycznego. Mowa o wartej nawet 100 mld zł budowie farm wiatrowych na Bałtyku.

Konferencję zorganizowaną przez Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej objęło honorowym patronatem Ministerstwo Energii. W rozwoju morskich farm wiatrowych resort energii w widzi jeden z filarów zrównoważonej transformacji sektora energetycznego w Polsce. Do walki o miejsce na Bałtyku włączyli się krajowi czempioni, jak lider rynku energetycznego – Polska Grupa Energetyczna i największa w kraju spółka paliwowa – PKN Orlen. O miejsce na morzu walczą też międzynarodowi gracze m.in. Danii, Norwegii czy Holandii. – Morze zawsze było oknem na świat. Dostęp do Bałtyku gwarantował Polsce dobrobyt. Dzisiaj bogactwo może zagwarantować energia z morskich farm wiatrowych. Ze wszystkich krajów basenu Morza Bałtyckiego Polska ma największy potencjał. Chcemy go wykorzystać i zmienić naszą gospodarkę na niskoemisyjną i zadbać o przyszłość naszych dzieci – powiedział prezes PSEW Janusz Gajowiecki, otwierając konferencję. Pierwszy prąd z morskich elektrowni wiatrowych – o wysokości Pałacu Kultury i Nauki – popłynie około 2025 r. Z biegiem lat, do 2040 r. na polskim morzu powstanie ponad 10 GW (gigawatów), z których zasilonych może zostać około 16 milionów gospodarstw domowych. W skali kraju oznaczać to będzie zaspokojenie nawet 20% zapotrzebowania na energię. Większa dywersyfikacja źródeł pozyskania energii poprzez zwiększanie udziału elektrowni napędzanych odnawialnym paliwem, jakim jest m.in. wiatr pozwoli Polsce na wypełnienie unijnych zobowiązań i obniżenie emisyjności polskiej gospodarki. Wpłynie też na poprawę jakości powietrza i bezpieczeństwa energetycznego kraju. – Dzięki temu, że uzyskaliśmy zgodę Komisji Europejskiej na funkcjonowanie elektrowni wiatrowych, teraz możemy zająć się rozwijaniem źródeł odnawialnych. Energetyka wiatrowa na lądzie, która wcześniej spotykała się z protestami społecznymi, dzisiaj ma zwolenników i nawet na Śląsku jest zgoda na jej rozwijanie. Jeśli natomiast chodzi o offshore, to strategia energetyczna przewiduje 10 GW do 2040 r. Zastanawiamy się nad rozwiązaniami legislacyjnymi dla tej branży tj. albo stworzeniem odrębnej ustawy, albo nowelizacją ustawy o OZE. Sprawa jest otwarta. Nie mamy dogmatu, jak będą wyglądać ostateczne rozwiązania – powiedział Minister Energii Krzysztof Tchórzewski w wystąpieniu inaugurującym Offshore Wind Conference 2019. Program rozwoju wiatraków na polskim morzu rząd chce potraktować jako projekt napędzający polską gospodarkę i zwiększający konkurencyjność naszego przemysłu. Jest szansa na rewitalizację naszych stoczni. Budowa infrastruktury przyłączeniowej i portowej może pochłonąć kilkaset milionów złotych. Pracujemy pod kątem osobnej ustawy dla morskich farm wiatrowych, ale jeśli będzie decyzja ministra energii, to możemy uwzględnić zmiany w nowelizacji – to tylko techniczna zmiana. Będziemy na to gotowi, ale pracujemy obecnie pod kątem osobnej ustawy – Piotr Czopek, dyrektor departamentu energii odnawialnej w ME. Korzyści z rozwoju morskich farm będą wielowymiarowe. Jak szacuje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej przy budowie farm wiatrowych na morzu o mocy 6 GW, co jest zakładane do 2035 r., wokół nowego sektora pracę znajdzie w Polsce ok. 77 tys. osób. Morski przemysł wiatrowy wygeneruje ok. 60 mld zł wartości dodanej do PKB i 15 mld zł wpływów z tytułu podatku CIT i VAT. Zamówienia zyskają dziesiątki dużych i mniejszych polskich firm m.in. w sektorach budowlanym, stalowym czy kablowym. Dzięki rozwojowi morskich wiatraków mamy też historyczną szansę dołączenia do europejskich liderów tego rynku. Dla światowych producentów urządzeń może to być to też impuls do lokowania w naszym kraju swoich zakładów produkcyjnych.

Źródło: Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej

Działy

Reklama