EkoMobility

Zerowa emisja może się opłacać

Zakup dostawczego pojazdu elektrycznego może się opłacać już po 4 latach użytkowania – wynika z badania Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych. W ramach projektu Misja Zerowa Emisja, PSPA porównało całkowite koszty posiadania (TCO) elektrycznego Volkswagena e-Craftera oraz jego konwencjonalnego odpowiednika. Wyniki ogłoszono podczas Kongresu MOVE Mobility & Vehicles, który odbył się w ramach Poznań Motor Show 2019.

Popularność pojazdów elektrycznych wzrasta nie tylko w segmencie transportu osób, ale również towarów. Koncerny motoryzacyjne mają w ofercie lub ogłaszają premiery w pełni zeroemisyjnych pojazdów dostawczych i ciężarowych, branża TSL (Transport-Spedycja-Logistyka) zaczyna badać ich potencjał w ramach wykonywanych operacji, a marki rynku handlu detalicznego, kierując się zasadami zrównoważonego rozwoju, zaczynają premiować w łańcuchu dostaw takie rozwiązania. Czy elektryczny pojazd dostawczy, realizujący usługi w ramach logistyki miejskiej, może się jednak dzisiaj opłacać? Zbadało to Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) w ramach projektu pilotażowego Misja Zerowa Emisja. Przeprowadzono analizę porównawczą całkowitych kosztów posiadania (TCO, ang. total cost of ownership), uwzględniającą rzeczywiste łączne koszty związane z zakupem, uruchomieniem, użytkowaniem, utrzymaniem i sprzedażą zasobów, konwencjonalnego Volkswagena Craftera i jego elektrycznego odpowiednika, produkowanego w fabryce we Wrześni, e-Craftera.

Podział ról i scenariusz badania

W badanie zaangażowało się wiele firm. Pojazdy zapewnił Volkswagen Samochody Użytkowe, a ładowarki firma GARO. Procesem logistycznym zarządzała firma No Limit. W pierwszej kolejności dostawy były realizowane dla marki IKEA. Towary ze sklepów przez 3 tygodnie trafiały wprost do klientów (B2C) w ramach usługi home delivery. Następnie realizowane były dostawy dla H&M. Ładunki z magazynów No Limit były przez kolejne 3 tygodnie transportowane do sklepu przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie (B2B). Oba samochody, konwencjonalny i elektryczny, poruszały się po zbieżnych trasach. Udział w projekcie wziął także Przemysłowy Instytut Motoryzacji (PIMOT), dostawca usług Car Fleet Management firma Alphabet oraz koncern energetyczny Engie.

Kluczowe, w ocenie rentowności zeroemisyjnych pojazdów dostawczych w ramach działalności biznesowej są analizy realizowane w warunkach długookresowego, codziennego użytkowania. To pierwsze badanie tego typu w Polsce, ale i jedno z nielicznych w Europie. Zaangażowanie w projekt marek o takiej renomie oraz globalnym zasięgu, dowodzi ich odpowiedzialności, ale przede wszystkim pokazuje, jak ważna jest dzisiaj elektromobilność – mówi Maciej Mazur, Dyrektor Zarządzający PSPA.

W trakcie 6 tyg. realizacji badania oba pojazdy pokonały dystans ponad 3,6 tys. kilometrów i przewiozły około 1000 paczek o łącznej masie ponad 46 ton (ok. 100 zleceń tygodniowo dla IKEA i ok. 5 dostaw dla H&M). Spędziły w pracy ok. 250 godzin, z czego 40% w ruchu.

Opomiarowanie pojazdów

Podczas przeciętnego dnia pracy wykonywano średnio 22 tys. pomiarów. Przez cały okres trwania badania w pojazdach umieszczone były nadajniki sygnału GPS, które rejestrowały czas, współrzędne, prędkość i przebyty dystans. Pojazd elektryczny był ładowany każdego dnia po zakończeniu pracy przy wykorzystaniu stacji prądu przemiennego, wyposażonej w 2 gniazda o mocy od 3,7 do 22 kVA. Kierowcy wyposażeni byli w karty RFID. Ponadto wykorzystana ładowarka posiadała możliwość komunikacji poprzez 3G oraz Ethernet, dzięki czemu możliwa była rejestracja i zapis sesji ładowania pojazdu elektrycznego. Stację wyposażono także w licznik energii elektrycznej. Dodatkową weryfikację prowadzono przy pomocy formularzy wypełnianych przez kierowców każdego dnia, przed rozpoczęciem i po zakończeniu pracy, w których zapisywali między innymi: datę, początkowy i końcowy stan licznika, godzinę rozpoczęcia i zakończenia pracy, liczbę ładowań lub tankowań pojazdu, cenę tankowanego paliwa oraz dane z komputerów pokładowych samochodów.

Przyjęta metodyka i model TCO

Opracowując metodykę badania, starano się uwzględnić możliwie najwięcej składowych kosztów, które podzielono na jednorazowe (koszt zakupu pojazdów, odliczenie podatku VAT od zakupu oraz od cen paliwa i energii elektrycznej, zwolnienie z podatku akcyzowego EV, odpisy amortyzacyjne, wartość rezydualna) i powtarzalne (wykorzystana energia elektryczna lub paliwo, ubezpieczenie pojazdu, serwis i naprawy, przeglądy, podatki). W analizie wszystkie przepływy pieniężne były dyskontowane do roku bazowego. Na podstawie pozyskanych danych, aktów prawnych oraz rozeznania cen przyjęto także wartości początkowe w analizowanym projekcie (15 lat – czas analizy, 12 miesięcy roboczych w roku, 21 dni roboczych w miesiącu).

Uwzględnienie wszystkich kosztów dało możliwość stworzenia modelu matematycznego, za pomocą którego obliczony został całkowity koszt posiadania pojazdów w kilku scenariuszach.

Dyskusja potencjalnych użytkowników samochodów zeroemisyjnych często opiera się na specyficznych, mało wiarygodnych zestawach danych, na podstawie których formułuje się często dychotomiczny, niepotrzebny emocjonalny przekaz. Dlatego właśnie zaangażowaliśmy się w ten projekt. Chcemy pokazać, jak faktycznie wygląda opłacalność EV – mówi Tomasz Detka z Przemysłowego Instytutu Motoryzacji.

Analizowane scenariusze

W analizie przyjęto cztery scenariusze: 1 (dzienny dystans – 120 km, możliwy do pokonania w trakcie 8-godzinnego dnia pracy pojazdu na jednym ładowaniu; zwolnienie z akcyzy oraz odliczenie 100% VAT; amortyzacja liniowa), 2 (dzienny dystans – 120 km, zwolnienie z akcyzy oraz odliczenie 100% VAT; amortyzacja liniowa oraz dopłata w wysokości 36 tys. zł, zgodnie z projektem Rozporządzenia Ministra Energii w sprawie szczegółowych warunków oraz sposobu rozliczania wsparcia udzielonego ze środków Funduszu Niskoemisyjnego Transportu), 3 (dzienny dystans – 170 km, możliwy do pokonania w ramach pracy zmianowej lub doładowania; zwolnienie z akcyzy oraz odliczenie 100% VAT; amortyzacja liniowa) oraz 4 (dzienny dystans – 170 km, zwolnienie z akcyzy oraz odliczenie 100% VAT; amortyzacja liniowa oraz dopłata w wysokości 36 tys. zł).

Uzyskane wyniki

Na podstawie przeprowadzonych analiz obliczono po ilu latach od zakupu, TCO elektrycznego samochodu dostawczego zrówna się z całkowitymi kosztami posiadania konwencjonalnego odpowiednika. Ta wartość definiuje minimalny zakładany czas użytkowania pojazdu, dla którego zakup samochodu elektrycznego jest ekonomicznie uzasadniony.

W ramach przyjętych założeń, użytkowanie pojazdu elektrycznego w odniesieniu do pojazdu konwencjonalnego staje się opłacalne w okresie użytkowania od 4 do 7 lat. W przypadku firm logistycznych, które regularnie wymieniają flotę, użytkowanie EV okazało się korzystne zwłaszcza w scenariuszu 4, w którym dzienny dystans pojazdu wynosił średnio 170 km i uzyskana została dopłata 36 tys. zł – mówi Łukasz Witkowski z PSPA. W tym przypadku, użytkowanie EV przez 5 lat przynosi już znaczne oszczędności.

Źródło: Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych

Działy

Reklama