Zostań prosumentem i zarabiaj

Niewielkie, odnawialne źródła energii w domach, mogą wyraźnie obniżyć miesięczne rachunki rodziny. Korzyści są najbardziej widoczne gdy mikrolektrownia słoneczna, panele solarne, pompa ciepła działają w ramach jednego, zintegrowanego systemu. O atutach proekologicznych rozwiązań mówili, podczas zorganizowanej przez Procesy Inwestycyjne debaty „Prosument – sieć i rozliczenia – Net Metering”, prof. Krzysztof Żmijewski i Mariusz Klimczak, prezes Banku Ochrony Środowiska.
Do tej pory blisko sto tysięcy rodzin w Polsce zainstalowało na swoich dachach kolektory słoneczne, służące do ogrzewanie wody użytkowej. To w dużej mierze efekt dotacji przyznawanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Zdecydowanie mniej osób poszło krok dalej i zainwestowało w odnawialne źródła energii pozwalające na ogrzanie całego domu lub produkcję prądu. Tymczasem w Wielkiej Brytanii liczba prosumentów przekroczyła już pół miliona, a w Niemczech milion. W Polsce za kluczową barierę rozwoju takich urządzeń uchodzą koszty, ale prawdziwym ograniczeniem jest wiedza.
Tymczasem instalacja pompy ciepła, służącej do ogrzewania domu wraz z panelami fotowoltaicznymi na dachu, które dostarczą pompie energii, może być bardziej opłacalna, niż kupno pieca na gaz lub nawet na węgiel, który do tej pory uchodził za najtańsze, chociaż najmniej ekologiczne, źródło ciepła dla domu.
– Zwykle przymierzając się do zakupu systemu ogrzewania w domu, porównujemy na przykład kocioł gazowy, za który zapłacimy np. 8-10 tys. zł z pompą ciepła, która kosztuje ok. 20 tys. zł i dochodzimy do wniosku, że nas na tą druga nie stać. Tymczasem kluczowe są tutaj oszczędności uzyskiwane dzięki obniżeniu rachunków za ogrzewanie. Są one widoczne nawet wówczas, gdy nowoczesne ekologiczne urządzenia grzewcze kupimy na kredyt. Zachęcamy do tego klientów, oferując kompleksowe finansowanie tego typu rozwiązań – podkreślał Mariusz Klimczak, prezes BOŚ Banku.
Jak tłumaczył, najważniejsze jest dobranie odpowiedniej wielkości urządzeń, które będą ze sobą współpracować – zanim jeszcze zapadnie finalna decyzja o ich zakupie.
– Nie ma sensu kupować zbyt dużej, a co za tym idzie przesadnie drogiej instalacji. Tak naprawdę opłacalna jest produkcja na własne potrzeby. Najbardziej korzystne jest łączenie w jednym domu kilku mikroinstalacji, które ze sobą współpracują. My proponujemy naszym klientom łączenie pompy ciepła z panelami fotowoltaicznymi na dachu. Po dołożeniu do tego jeszcze kolektorów słonecznych uzyskujemy kompletne rozwiązanie, które radykalnie obniża koszty ponoszone na ogrzewanie domu i ciepłej wody. Nazwaliśmy je BOŚ EKOsystem – mówił Mariusz Klimczak.

Oszczędzaj co miesiąc
Zdaniem prezesa Klimczaka to właśnie miesięczne oszczędności uzyskiwane dzięki nowoczesnemu systemowi ogrzewania sprawiają, że może sobie na niego pozwolić szerokie grono rodzin.
– Przygotowując inwestycję w ramach BOŚ EKOsystem do wyliczenia zdolności kredytowej bierzemy pod uwagę także zmniejszone koszty utrzymania domu dzięki tej inwestycji. W dodatku klient otrzymuje pierwsze na naszym runku ubezpieczenie efektywności pracy instalacji fotowoltaicznej. Czyli nawet gdybyśmy mieli wyjątkowo pochmurny rok i nasze panele fotowoltaiczne wyprodukowałyby mniej prądu, wówczas różnicę w miesięcznych oszczędnościach pokryje polisa wchodząca w skład rozwiązania BOŚ EKOsystem – mówił podczas debaty Klimczak.

Przyłącz się
– Oszczędności to jeden powód dla którego warto kupić takie urządzenia, ale 40 proc. z nas mieszka na wsi i w małych miasteczkach, gdzie przerwy w dostawie energii elektrycznej są na porządku dziennym. Na wschodzie Polski średnia długość przerw w dostawach przekracza 500 minut rocznie. Dla porównania w Niemczech ten wskaźnik wynosi 23-27 minut. Dzieli nas przepaść. Wobec tego drugi powód to pomoc samemu sobie. Jeżeli zainstaluje panel fotowoltaiczny to wiem, że co najmniej w ciągu dnia będę miał energię, a jeżeli mam pompę ciepła z zasobnikiem, to mogę być dodatkowo pewny, że będę miał ciepłą wodę – mówił prof. Krzysztof Żmijewski, sekretarz generalny Społecznej Rady ds. Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej.
Profesor Żmijewski zwrócił uwagę, że wkrótce ekonomię całego procesu poprawić mogą nowe przepisy. Już teraz umożliwiają one preferencyjne przyłączenie urządzeń produkujących prąd, np. paneli fotowoltaicznych, do sieci energetycznej. Nie wymagają prowadzenia działalności gospodarczej i zabiegania o koncesję. W projekcie ustawy o odnawialnych źródłach energii zawarto ponadto tzw. net metering. – Po ludzku mówiąc to prawo do „magazynowania” wyprodukowanej w domu energii elektrycznej w sieci. A więc jeżeli wytworzyłem 5 kWh, których akurat nie wykorzystałem w domu, to trafia ona do sieci i zużywana jest przez innych odbiorców, na przykład pracujące w tym czasie firmy. A gdy po powrocie do domu włączam światło, komputer itd. i odbieram z sieci tyle samo energii, to nic za nią nie płacę.

Żyj komfortowo
Obaj uczestnicy debaty podkreślali, że instalacja odnawialnych źródeł energii w domu to jakościowy skok w porównaniu do tradycyjnych źródeł energii. W ramach proponowanego przez prezesa Klimczaka produktu BOŚ EKOsystem właściciel domu nie musi nawet przejmować się konserwacją urządzeń, bo system zdalnie, przez internet, może monitorować pracę urządzeń i automatycznie wysyłać serwisantom zgłoszenie dopiero wtedy, gdy wymaga to ich uwagi.
Oferta BOŚ Banku oraz ruszający właśnie program „Prosument” Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej mogą wkrótce zrewolucjonizować domową energetykę. Zwłaszcza, że od 2020 r. zaczną obowiązywać przepisy, zgodnie z którymi każdy nowy dom będzie musiał spełniać zdecydowanie wyższe standardy efektywności energetycznej, niż obecnie.

Źródło: Społeczna Rada ds. Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej